Niepewna przyszłość drzew przy WKD. "Postępowanie jest skomplikowane"

Drzewa zbyt blisko torów
Drzewa zbyt blisko torów
Źródło: Lech Marcinczak / tvnwarszawa.pl
W poniedziałek miała zapaść decyzja w sprawie wycinki drzew w wzdłuż Warszawskiej Kolei Dojazdowej. Nie zapadnie. - Postępowanie jest skomplikowane, potrzebujemy jeszcze trochę czasu - tłumaczy Urząd Transportu Kolejowego.

Przyszłość setek drzew rosnących w promieniu 15 metrów od torów WKD wciąż stoi pod znakiem zapytania. Jak informowaliśmy wcześniej, do 30 listopada Urząd Transportu Kolejowego miał podjąć decyzję, czy pod topór pójdą wszystkie, czy wycinka zostanie w jakimś zakresie ograniczona, co pozwoliłoby ocalić setki zdrowych i dorodnych roślin. Ale mieszkańcy, którzy protestowali przeciwko rzezi drzew pozostaną jeszcze w niepewności, bo mimo upływu terminu, decyzji nie ma. Dlaczego?

– 30 listopada to termin, który nie wynikał z przepisów administracyjnych. Data była podawana nieoficjalnie - po prostu sądziliśmy, że zdążymy do końca listopada. Postępowanie jest jednak skomplikowane i potrzebujemy jeszcze trochę czasu – tłumaczy nam Piotr Dziubak, rzecznik UTK.

Kiedy w takim razie można spodziewać się wiążących rozstrzygnięć? - Myślę, że decyzja zostanie podjęta do końca roku – odpowiada Dziubak.

Będzie rzeź drzew?

O planowanej rzezi setek drzew pisaliśmy kilka tygodni temu. Zgodnie z obowiązującymi przepisami UTK nakazał usunięcie wszystkich drzew znajdujących się w promieniu 15 metrów od torów.

Mieszkańcy miasteczek położonych na trasie kolejki postanowili zaprotestować. Zorganizowali też happeningi i akcję w internecie "Ratuj drzewa przy WKD". Jak tłumaczą, planowana wycinka zabije specyfikę ich miejscowości, w których drzewa są nieodłącznym elementem krajobrazu. Protest wspierają częściowo lokalne władze.

W związku z tym, kolejarze zawnioskowali do prezesa UTK o pozwolenie na ograniczenie wycinki. Pod topór miałyby pójść tylko chore, zniszczone i pochylone niebezpiecznie w stronę torowiska.

Wnioski o wycinkę

Tymczasem do samorządów wpłynęły już wnioski do samorządów o wycinkę drzew. Do października złożono w sumie 11 dokumentów dotyczących ponad 170 drzew. Jak przekazała WKD, wnioski trafiły do UG Brwinów, Urząd m.st. Warszawy – Dzielnica Włochy, UG Grodzisk Mazowiecki, UG Michałowice, Prezydent Miasta Pruszkowa, Starostwo Powiatowe w Pruszkowie.

Włochy oraz Grodzisk Mazowiecki zgodziły się już na wycinkę.

Mieszkańcy o wycince drzew:

"Wycinka zabije nasze miejscowości"

jk/b

Czytaj także: