- Wspólnie lobbujmy za tym, żeby miasto odkupiło budynek domu kultury z czytelnią i teatrem Komedia - to wniosek żoliborskich radnych, społeczników oraz spółdzielców, którzy w środę spotkali się na dzielnicowej komisji planowania i rozwoju.
Zabytkowy budynek przy ul. Słowackiego należy do Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Obiekt jest w kiepskim stanie technicznym. Jego utrzymanie sporo kosztuje. Spółdzielnia wykonuje tylko niezbędne remonty. W ostatnim czasie udało się odnowić przeciekającą kopułę nad teatrem oraz bibliotekę i czytelnię, którym z powodu panoszącego się grzyba groziła przymusowa przeprowadzka na ul. Mickiewicza. Bibliotece, z której korzysta trzy tysiące czytelników, kończy się umowa najmu, ale jak zapewnił szef spółdzielni zaawansowane są negocjacje nad jej przedłużeniem.
Więcej kultury w domu kultury!
Prace remontowe finansowane są przede wszystkim z wynajmu pomieszczeń. Na terenie społecznego domu kultury znajdują się m.in. agencja eventowa, gabinet stomatologiczny, firma świadcząca usługi projektowe i restauracja. Część pomieszczeń sporadycznie użyczana jest stowarzyszeniom na cele kulturalne. Taka dysproporcja nie podoba się żoliborskim radnym.
– Jakie działania kulturalne odbywają się na terenie społecznego domu kultury? Czemu służy ta nazwa? – dopytywał radny Tomasz Taraszkiewicz (PO).
- Ta nazwa jest od samego początku – uciął prezes WSM Jerzy Kropacz.
Żoliborski dom bielańskiej spółdzielni
Obecność budynku przy Słowackiego w zasobach WSM to zaszłość historyczna. Spółdzielnia zarządza bowiem osiedlami bielańskimi położonymi dalej na północ. – Z budynku korzystają głównie ludzie, którzy nie łożą na jego utrzymanie – zauważył Edward Artecki ze Stowarzyszenia Żoliborzan.
- Czy chcecie dalej troszczyć się o ten budynek? Czy chcą tego spółdzielcy z północnej części miasta? Mają na to ochotę? – dopytywał radny Grzegorz Hlebowicz (PiS).
Konkretnej odpowiedzi nie usłyszał. Prezes WSM przyznał, że za zgodą rady nadzorczej i zarządu, może sprzedać budynek miastu za ok. 20 mln zł (czyli według wyceny z 2005 roku). Jak sam jednak zauważył uzyskać taką sumę będzie niemal niemożliwe. - Musielibyśmy sprzedać ten budynek poniżej jego wartości – wyjaśniał Kropacz.
Jak nie sprzedaż, to barter
- Domagajmy się operacji barterowej – postulował radny Hlebowicz i zaproponował zamianę na jedną z działek przy Gwiaździstej. Jednak taka decyzja też musiałaby zapaść w ratuszu przy placu Bankowy, nie urzędzie przy Słowackiego.
– Spółdzielnia i my mamy wspólny cel. Teraz przekonajmy do tego miasto – podsumował wiceburmistrz Żoliborza Michał Jakubowski.
Piotr Bakalarski
Źródło zdjęcia głównego: Piotr Bakalarski, tvnwarszawa.pl