Na skrzyżowaniu Wołoskiej i Domaniewskiej stanęły dwa żółte fotoradary. - To jedno z najbardziej niebezpiecznych skrzyżowań w stolicy - argumentuje straż miejska.
Postawienie urządzeń w tym miejscu straż miejska zapowiadała już dwa tygodnie temu. - Jesteśmy na etapie procedur związanych z postawieniem fotoradarów - mówiła nam na początku października Monika Niżniak, rzeczniczka straży miejskiej.
W sobotę maszyny były już zainstalowane. – Fotoradary ustawione są tak, że będą robić zdjęcia kierowcom jadącym ulicą Wołoską w obu kierunkach – mówi Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl i dodaje, że fotoradar jeszcze nie jest włączony.
Włączą za kilka-kilkanaście dni
Potwierdza to również straż miejska. - Na razie testujemy urządzenia i czekamy na odbiory. Włączenie powinno nastąpić w przeciągu kilku-kilkunastu dni - zapowiada Niżniak i zastrzega, że fotoradary nie będą kontrolować prędkości. - Są ustawione na wyłapywanie wjazdów na czerwonym świetle - zaznacza rzeczniczka.
Skrzyżowanie Wołoskiej i Domaniewskiej to komunikacyjne serce Służewca Przemysłowego. W okolicy mieszczą się siedziby wielu firm, w których pracuje kilkadziesiąt tysięcy osób. - To jedno z najbardziej niebezpiecznych skrzyżowań w Warszawie. Postawienie fotoradaru w tym miejscu rekomendowała nam m.in. policja - podkreśla Niżniak.
Bardzo niebezpieczne skrzyżowanie
Według policyjnych statystyk, w 2013 roku miało tam miejsce 6 wypadków, w których zginęło 12 osób - najwięcej w ubiegłym roku w stolicy.
Na początku października dwa żółte fotoradary stanęły na skrzyżowaniu Jana Pawła II i al. Solidarności. Podobne urządzenia kontrolują kierowców m.in.: na Puławskiej, na Wisłostradzie oraz na skrzyżowaniu Sobieskiego i Doliny Służewieckiej.
- Następne w kolejce do postawienia fotoradaru jest skrzyżowanie Globusowej i Dźwigowej - zapowiada Monika Niżniak.
jb/b