Muzeum Warszawy już w całości. Nawet drobiazgi mają znaczenie

[object Object]
Muzeum Warszawy już w całościTVN 24
wideo 2/2

Modernizacja Muzeum Warszawy na Starym Mieście dobiegła końca. W czwartek otwarta została druga część ekspozycji. W weekend całość można zwiedzać od 10 do 22, a od wtorku już w regularnych godzinach. Warto, choć nie jest to łatwe muzeum.

Nie prowadzi za rękę i nie oferuje prostej opowieści, bo też historia Warszawy prosta nigdy nie była. Labirynt wąskich korytarzy, niskich przejść i stromych klatek schodowych w połączonych kamienicach przy Rynku wydaje się idealnym miejscem, by wciągnąć zwiedzających do gry bez reguł. To escape room à rebours - zadanie nie polega na tym, by wydostać się na zewnątrz, lecz na tym by wejść jak najgłębiej, zajrzeć do jeszcze jednej szufladki, do najdalszej gablotki, posłuchać jeszcze jednego fragmentu audioprzewodnika lub wciągnąć się w rozmowę z przewodnikiem.

PRZECZYTAJ O PIERWSZEJ CZĘŚCI EKSPOZYCJI

Jest to też muzeum pełne sprzeczności. Choć ma stałą ekspozycję, zmienia się co kilka tygodni. Choć kontestuje muzealnicze trendy, pozostaje nowoczesne. Choć nie ma ekranów ani multimediów, mówi językiem, który powinien być zrozumiały dla pokolenia wychowanego ze smartfonem w dłoni. Choć pokazuje rzeczy stare, robi to w sposób zaskakująco współczesny.

Choćby - jeden z otwartych teraz - gabinet fotografii. Kurator ekspozycji Jarosław Trybuś nazywa go "warszawskim instagramem". Ciemna sala pełna zdjęć - w przeważającej większości maleńkich, bo tylko takie się przecież kiedyś wywoływało - podzielona jest na dwie części. Po jednej stronie same portrety, po drugiej - tylko budynki. Z pozoru przypadkowo dobrane, łączą się w nieoczywiste historie, jakby wiązały je ze sobą hasztagi czy lokacje.

Znaczące są tu nawet puste przestrzenie. - Przy okazji porządkowania 150 tysięcy zdjęć widać różne ciekawe rzeczy. Na przykład nie ma w ogóle współczesnych zdjęć grupowych. O ile kiedyś fotografowano tak pracowników fabryk czy żołnierzy, o tyle dziś w ogóle się ich już nie robi - zwraca uwagę Trybuś. - Za to są selfie - podrzucam. - Ale my możemy zbierać tylko materialne przedmioty. Musielibyśmy poprosić, by je wydrukowali i nam wysłali, żeby mieć galerię współczesnych mieszkańców miasta - śmieje się wicedyrektor.

Inna rzecz nietypowa, rzadko spotykana nawet w muzeach dedykowanych architekturze, to gabinet rysunków architektonicznych. Można tu przepaść na dłuższą chwilę i studiować z uwagą pochowane w szufladach rzuty, przekroje, elewacje i perspektywy. - Nie wiemy, czy to się przyjmie. Muzealnicy na świecie są zdania, że takie rysunki nie są ciekawe, że są za trudne w odbiorze - przyznaje Trybuś.

Ale wizualizacje i projekty, te nowe i te stare, zrealizowane i nie, to coś, co budzi przecież ogromne emocje, choćby wśród czytelników naszego portalu. Czemu nie miałyby tak działać i archiwalne rysunki? Choćby takie, jak mało znany projekt mostu wiszącego nad Wisłą, z ceglaną basztą po środku nurtu, przygotowany w połowie XIX wieku przez Feliksa Pancera, który projektował też wiadukt między placem Zamkowym, a mostem przez Wisłę, dziś stanowiący element trasy WZ.

Takich gabinetów, zachęcających, by zostać w nich na dłużej, jest więcej i jedna wizyta raczej nie wystarczy, by zapoznać się ze wszystkim, co kryją. Tym bardziej że - podobnie jak w otwartych już w zeszłym roku gabinetach pocztówek i rysunków czy nowym gabinecie map - zawartość jest wymieniana co trzy miesiące. - Z jednej strony są wymogi konserwatorskie. Papierowe eksponaty niszczą się i blakną, więc możemy je pokazywać tylko przez krótki czas. Z drugiej muzeum ma tak bogate zbiory, że częste zmiany to jedyny sposób, by się nimi podzielić - tłumaczy Trybuś.

Bajery i podróbki

Gabinety poświęcone przedmiotom użytkowym - ubraniom, zegarom, brązom i srebrom - to z kolei okazja, by zobaczyć, jak niewiele różni nas czasem od naszych przodków. Zmieniają się wprawdzie przedmioty pożądania, ale sama pogoń za nowościami i modami to zjawisko ponadczasowe. Taki wniosek można wysnuć, gdy pozna się historię nowych funkcji dodawanych w produkowanych w stolicy zegarach, które mają własny gabinet.

Choćby wahadło sekundowe. W XVIII wieku w zasadzie nie miało praktycznego zastosowania, bo prawie nikt nie musiał mierzyć czasu tak dokładnie. A jednak, gdy się pojawiło, zyskało taką popularność, że tarczach trzeba było wykonywać otwory, przez które ów nowy gadżet był widoczny na tyle, by można się nim było pochwalić.

Skoro nasi przodkowie cieszyli się technicznymi nowinkami, to nie mogło też zabraknąć... podróbek. I tak, gdy rynkiem zatrzęsła droga nowość w postaci repetiera (mechanizmu, który pozwalał na przykład w ciemności, po obudzeniu, sprawdzić jaką godzinę wybił ostatnio zegar przez uruchomienia powtórnego bicia), pojawiły się też zegary, które tylko udawały, że mają przycisk tego mechanizmu.

Warszawskie relikwie

Po otwarciu pierwszej części ekspozycji podnoszono zarzut, że muzeum nie poświęca dość miejsca najtragiczniejszym epizodom w historii miasta, takim jak Powstanie Warszawskie. Że pojedyncze przedmioty tej historii nie niosą. Zespół tłumaczył wtedy, że nie zamierza tych historii opowiadać w całości, ale też - że wybrzmią lepiej, gdy ekspozycja zostanie otwarta w całości.

I tak też się stało. Najlepiej czuć to w poruszającym w gabinecie warszawskich relikwii. Pomieszczenie wypełnia masywny mebel - potężna szafa z wyłożonymi prawdziwym złotem gablotami. Wewnątrz prawie każdej nich jest tylko jeden przedmiot. Harcerski pasek Alka Dawidowskiego. Flaga z powstańczej barykady. Talerzyk z autografem Picassa. Znaczki poczty polowej. Rysunek 11-letniego Julka, który w październiku 1939 uwiecznił bombardowanie warszawskiej ulicy. Hełm Andrzeja Romockiego "Morro". Papierośnica Stefana Starzyńskiego. Żyrafka zrobiona na Pawiaku. Obozowy ołtarzyk z chleba.

By poznać historię każdego z nich, trzeba wyciągnąć małą szufladkę z opisem. By ją zrozumieć - trzeba jednak znać historię, kojarzyć daty. Audioprzewodnik ma w tym pomagać, ale nie da się ukryć, że Muzeum Warszawy stawia widzom wymagania wyższe, niż wiele innych placówek. Tak, jak w codziennym życiu, łatwo przeoczyć znaczenie niektórych przedmiotów, jeśli nie poświęci się im odpowiednio dużo uwagi.

Warszawiaku, zbieraj puszki!

Dwa inne, nowe gabinety odstają jednak od tej koncepcji. Jeden na pierwszy rzut oka wygląda wręcz jak typowa, muzealna rekonstrukcja wnętrza mieszkania. - Nie mieliśmy wyboru, taki był warunek darowizny, by kolekcję prezentować jako całość - Trybuś tłumaczy wygląd gabinetu rodziny Schielów, znanego warszawskiego rodu. Są tu meble, dywan, ułożone w szafkach naczynia. Ale wnikliwy zwiedzający i tu znajdzie rzeczy, które mówią współczesnym językiem. W osobnej gablocie wyłożone są albumy Jana Schiele, który walczył na kilku fontach II wojny światowej. Albumy nietypowe, bo opatrzone rysunkami i komentarzami. - Mnie kojarzą się z facebookiem - mówi Trybuś i dodaje, że zespół muzeum będzie co kilka tygodni przekładał strony w albumach, by można było poznać całego "walla" Jana Schiele.

Jeszcze trudniejszy w odbiorze wydaje się gabinet Ludwika Gocla - bibliofila i zbieracza, który swoją kolekcję przekazał muzeum w latach 60. Pomieszczenie wypełnia kolejny masywny mebel z gablotami i szufladami. I znów, zapis w umowie przekazania mówi, że zbiory muszą być prezentowane razem, co dla muzealników stanowiło nie lada przeszkodę w ich wkomponowaniu w ekspozycję. Z drugiej strony, nie chcieli chować ich w magazynie. Efektem jest więc coś na kształt skrzyni pełnej skarbów. Można ją otwierać i zamykać, zaglądać i penetrować. I choć przedmiotów nie da się wziąć do ręki, to wysiłek się opłaca. Wśród zachowanych przez Gocla rzeczy jest na przykład garść wizytówek, a między nimi, ot tak, bilet wizytowy... Adama Mickiewicza.

Na każdym kroku autorzy ekspozycji przypominają więc zwiedzającym, że w mieście o tak trudnej historii bezcennym zabytkiem stać może się dosłownie wszystko. Nawet kompletnie błahe przedmioty, które dziś wyrzucamy do śmieci. - Z nimi jest w ogóle najtrudniej, bo jeśli coś jest powszechne , produkowane masowo, to nikt nie myśli, że warto to zachować - przekonuje Trybuś i pokazuje gabinet opakowań firm warszawskich.

W kolejnym nietypowym meblu ekspozycyjnym, który sam w sobie stanowi niezwykły przykład "rzeczy warszawskiej", poustawiano butelki po winie i piwie, puszki po kawie, herbacie i pudełka po słodyczach i kosmetykach. Są tu zarówno ręcznie zdobione bomboniery, jak i masowo drukowane paczki po papierosach. Nie sposób nie zapytać, co z naszych czasów trafi kiedyś do gablot? - Tego nie wiemy - mówi Trybuś. - Ale na wszelki wypadek mamy w zbiorach nawet współczesną puszkę po pewnym piwie, z widokiem Warszawy - dodaje.

Żałoba w muzeum

Przewodnim tematem tego gabinetu jest design, ale i tu historia uderza jak obuchem, gdy między wyszukanymi opakowaniami wzrok zatrzyma się na prostym pudełku po "marmelade" z warszawskiego getta. Widzowi, który biegnie przez ekspozycję nie powie nic. Widza uważnego zetnie z nóg bez jednego, zbędnego słowa.

Nie inaczej jest z płaczącym putto w lapidarium. To jedyny w muzeum element kościoła sakramentek na Nowym Mieście. Jest piękne. Ale łzy i fakt, że w ogóle ocalało, nabierają zupełnie innej wymowy, gdy wie się, że widziało, jak w wysadzonym przez Niemców kościele zginęło ponad 1000 osób.

I tak jest właściwie w każdej części muzeum. W gabinecie ubrań - wyeksponowanych w niecodzienny sposób, bo na niemal niewidocznych, za to idealnie dopasowanych manekinach - zobaczymy choćby uszytą na 1 sierpnia 1944 roku bluzkę ze spadochronowego jedwabiu. Mocną, praktyczną, ale też subtelnie ozdobioną. Jeśli wie się, kto walczył w Powstaniu, nie trzeba już nic więcej; przedmiot opowiada tę historię w mgnieniu oka. Albo leżąca tuż obok koszula wraz z akcesoriami - zamówiona w sierpniu 1939 roku, przez eleganckiego odbiorcę, który nie zdążył nawet wyjąć jej z firmowego opakowania. Nierozpakowana do dziś leży teraz w jednej z gablot.

Ale i w upamiętnianiu tragedii Muzeum Warszawy wyszło poza schemat. Przypomina nie tylko XX-wieczne nieszczęścia, które spadły na miasto także te mniej już dziś obecne w świadomości nabierają tu nowej wymowy. W kilku gabinetach powracają wątki związane z ofiarami carskich represji. Wyrazem oporu ówczesnych warszawianek były czarne, żałobne stroje i wyjątkowa, żałobna biżuteria, która dziś kojarzyć może wręcz perwersyjnie. W gabinecie galanterii patriotycznej znajdziemy też fragmenty olch z Olszynki Grochowskiej. Po zaciętej bitwie, w której zginęło wielu mieszkańców miasta, krzyżyki i ozdoby z tego drewna stały się popularną formą upamiętnienia.

- To, że żałoba i wojna wychodzą na wierzch w prawie każdym gabinecie, nie zawsze jest nawet świadomym zamiarem. Przy zdjęciach go nie było, a jednak siłą rzeczy wojna się tam pojawia. Takie są po prostu losy tego miasta - mówi Trybuś.

Karol Kobos

Muzeum Warszawy Rynek Starego Miasta 28-42 w ten weekend otwarte od 10 do 22

[object Object]
Kulisy powstawania wystawyMuzeum Warszawy (mat. prasowe)
wideo 2/2

Źródło zdjęcia głównego: Karol Kobos

Pozostałe wiadomości

Jest skrzypaczką, gra w zespole jazzowym, uczy dzieci w szkole muzycznej i właśnie zginął jej instrument niezbędny do pracy. Nieznany sprawca w pociągu ukradł skrzypce Zuzanny Kosek-Giłki. Do kradzieży doszło prawdopodobnie na stacji Warszawa Zachodnia. Policja potwierdza, że przyjęła zgłoszenie w tej sprawie. Skrzypaczka apeluje o pomoc w odnalezieniu swojego instrumentu.

Jechała na koncert, w pociągu ktoś ukradł jej skrzypce

Jechała na koncert, w pociągu ktoś ukradł jej skrzypce

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

Około godzinę trwały utrudnienia w kursowaniu tramwajów w centrum Warszawy po potrąceniu nastolatka na wysokości Muzeum Narodowego. Zarząd Transportu Miejskiego informował o wyznaczonych objazdach dla pięciu linii.

Chłopiec wpadł pod tramwaj na przystanku w centrum Warszawy

Chłopiec wpadł pod tramwaj na przystanku w centrum Warszawy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie z łosiem, który przechadza się ulicą w Markach. Zwierzę przechodzi obok samochodów, jest zagubione.

Zagubiony łoś na skrzyżowaniu

Zagubiony łoś na skrzyżowaniu

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

Aż 11 ulic na Saskiej Kępie przejdzie doraźne remonty podczas tegorocznych wakacji - zapowiedział dyrektor stołecznego Zarządu Dróg Miejskich Łukasz Puchalski. Wymiana nawierzchni oraz prace brukarskie są związane z przygotowaniami do wprowadzenia w tym rejonie strefy płatnego parkowania.

Płatne parkowanie na Saskiej Kępie. 11 ulic do remontu

Płatne parkowanie na Saskiej Kępie. 11 ulic do remontu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W samochodzie zaparkowanym przy ulicy Mołdawskiej na Ochocie wybuchł pożar. Ogień objął też drugie auto.

Zapalił się zaparkowany samochód, ogień objął też stojące obok auto

Zapalił się zaparkowany samochód, ogień objął też stojące obok auto

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W sobotę w miejscowości Radwanków Szlachecki (Mazowsze) mężczyzna wszedł do Wisły i nie był w stanie wrócić na brzeg, bo porwał go nurt rzeczny. Jego ciało wyłowili płetwonurkowie.

Wszedł do Wisły, porwał go nurt. Jego ciało wyłowili płetwonurkowie

Wszedł do Wisły, porwał go nurt. Jego ciało wyłowili płetwonurkowie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Wilanowie doszło do kolizji auta osobowego ze słupem sygnalizacji świetlnej. Kierowca opuścił samochód jeszcze przed przybyciem służb.

Nie wyrobił się na zakręcie, wpadł na sygnalizator

Nie wyrobił się na zakręcie, wpadł na sygnalizator

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Średnio co dwie minuty, 24 godziny na dobę, przez okrągły rok do straży miejskiej wpływa informacja o źle zaparkowanym samochodzie. Ponad połowa z 407 tysięcy zgłoszeń, które dotarły do funkcjonariuszy w zeszłym roku, dotyczy właśnie parkowania. Blisko sto tysięcy interwencji zakończyło się mandatem.

Mieszkańcy średnio co dwie minuty zgłaszają nielegalne parkowanie. Ilu kierowców dostaje mandat? 

Mieszkańcy średnio co dwie minuty zgłaszają nielegalne parkowanie. Ilu kierowców dostaje mandat? 

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W nocy z 18 na 19 maja odbędzie się Noc Muzeów. To będzie jubileuszowa, 20. edycja tego popularnego wśród mieszkańców stolicy wydarzenia.

Gmach MSN będzie można zwiedzić podczas Nocy Muzeów. Oficjalne otwarcie jesienią

Gmach MSN będzie można zwiedzić podczas Nocy Muzeów. Oficjalne otwarcie jesienią

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Rzecznik spółki Pałac Saski buduje kolekcję historycznych zdjęć pałacu. Za prywatne pieniądze kupuje je na aukcjach w różnych częściach świata. Większość pochodzi z czasów okupacji, ale są też perełki z początków XX wieku. Każda fotografia opowiada jakąś historię, niektóre zawierają wskazówki dla architektów, którzy projektuję odbudowę.

Wyjątkowa kolekcja rzecznika. Zdjęcia Pałacu Saskiego ściąga z całego świata

Wyjątkowa kolekcja rzecznika. Zdjęcia Pałacu Saskiego ściąga z całego świata

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W przyszłym tygodniu w Muzeum Woli zostanie otwarta wystawa "EUFORIA. O klubach warszawskich po 1989 roku". - To subiektywna prezentacja wybranych miejsc klubowych stolicy, które pojawiły się w tkance miejskiej w momencie transformacyjnej frywolki i na długie lata określiły charakter sceny klubowej - zapowiada kurator wystawy.

To nie tylko miejsca imprez i koncertów, ale też narodzin ruchów społecznych

To nie tylko miejsca imprez i koncertów, ale też narodzin ruchów społecznych

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Stała przy przejściu dla pieszych i stwarzała wrażenie zagubionej. Starszą kobietę zauważyli strażnicy miejscy. Na ich widok uspokoiła się i bezpiecznie wróciła do domu.

Znała swój adres, ale nie wiedziała, jak tam dotrzeć. Uspokoiła się na widok strażników

Znała swój adres, ale nie wiedziała, jak tam dotrzeć. Uspokoiła się na widok strażników

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zadzwoniła pod numer alarmowy w obawie o swoje życie. Okazało się, że bała się własnego syna. Sprawą zajęli się policjanci z Targówka. 39-latek usłyszał zarzuty i ma zakaz zbliżania się do bliskich.

Wezwała pomoc, bo bała się własnego syna

Wezwała pomoc, bo bała się własnego syna

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przekazała pierwsze ustalenia dotyczące wypadku na ulicy Vogla w warszawskim Wilanowie. Dotyczą tożsamości ofiar i prawdodopodobnej przyczyny tragedii. Śledztwo będzie prowadzone w kierunku nieumyślnego spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym.

Spłonęli w rozbitym aucie. Prokuratura o ofiarach i prawdopodobnej przyczynie tragedii

Spłonęli w rozbitym aucie. Prokuratura o ofiarach i prawdopodobnej przyczynie tragedii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W samolocie PLL LOT z Zurychu do Warszawy wykryto usterkę podwozia. Pasażerowie musieli opuścić pokład, a lot został ostatecznie odwołany. Informację o tym zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Zablokowała się część podwozia, pasażerowie musieli wysiąść

Zablokowała się część podwozia, pasażerowie musieli wysiąść

Źródło:
Kontakt 24, tvnwarszawa.pl

Po zderzeniu auta osobowego z ciężarną klępą (samicą łosia) na świat przy drodze przyszły cielęta. Policjanci zadbali o specjalistyczną opiekę dla nich. Dwie samiczki przebywają teraz w Fundacji Wzajemnie Pomocni, na terenie gminy Pomiechówek.

Ich matkę potrącił samochód, na świat przyszły przy drodze

Ich matkę potrącił samochód, na świat przyszły przy drodze

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Z relacji pracowników sklepu wynikało, że kobieta ze sklepowych półek wzięła banany oraz awokado i zapakowała je do trzech toreb, nabijając przy kasie jako jabłka. W torbach miała w sumie 30 sztuk awokado i ponad trzy kilogramy bananów.

"Kupiła" awokado i banany w cenie jabłek, grozi jej nawet osiem lat więzienia

"Kupiła" awokado i banany w cenie jabłek, grozi jej nawet osiem lat więzienia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Postępowania dyscyplinarne, zwolnienia, procesy cywilne i doniesienia do prokuratury - to okoliczności, w jakich przebiegają wybory nowego rektora Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Teoretycznie mają się odbyć w poniedziałek, 6 maja. Choć zostało tak mało czasu, to wcale nie jest to pewne.

Wybory w poniedziałek, rektor wydaje "polecenie służbowe" wyłączenia systemu do głosowania

Wybory w poniedziałek, rektor wydaje "polecenie służbowe" wyłączenia systemu do głosowania

Źródło:
tvn24.pl

Ulice Rudnickiego, Perzyńskiego i Podczaszyńskiego na Bielanach wzbogacą się o 170 drzew. Nie zabraknie też nowych krzewów i bylin. Wszystko w ramach dwukilometrowego parku linearnego, który tam powstanie. Zarząd Dróg Miejskich wybrał wykonawcę prac. Ma na ich wykonanie 60 dni. 

Dwukilometrowy park linearny na Bielanach jeszcze przed wakacjami. Wybrali wykonawcę prac

Dwukilometrowy park linearny na Bielanach jeszcze przed wakacjami. Wybrali wykonawcę prac

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Radomia zatrzymali 46-latka, który miał ugodzić nożem swojego kolegę. Między mężczyznami doszło do nieporozumienia. Przedmiotem sporu była kurtka.

Cios nożem w plecy podczas kłótni o kurtkę

Cios nożem w plecy podczas kłótni o kurtkę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 9 czerwca. Komitety wyborcze ogłosiły już listy kandydatów. Kto wystartuje w stolicy?

Wybory do Parlamentu Europejskiego. Warszawskie "jedynki"

Wybory do Parlamentu Europejskiego. Warszawskie "jedynki"

Źródło:
PAP

Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 9 czerwca. Komitety wyborcze ogłosiły już listy kandydatów. Kto wystartuje na Mazowszu?

Wybory do Parlamentu Europejskiego. Kto otworzy listy na Mazowszu?

Wybory do Parlamentu Europejskiego. Kto otworzy listy na Mazowszu?

Źródło:
PAP

Niebezpieczna sytuacja na drodze krajowej numer 50 w miejscowości Zawiszyn. Kierowca ciężarówki wyprzedzał, gdy z przeciwka jechał samochód osobowy. Gdyby kierujący autem nie zjechał z jezdni w ostatniej chwili, doszłoby do tragedii.

Ciężarówką wyprzedzał "na czołówkę". Nagranie

Ciężarówką wyprzedzał "na czołówkę". Nagranie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wybudowana pod koniec XIX wieku jednopiętrowa czynszówka przy ulicy Kawęczyńskiej na Starej Pradze przejdzie generalny remont. To pozwoli uratować jedyny zachowany w tej okolicy drewniany budynek.

W niezmienionej formie przetrwał 120 lat. Doczekał remontu

W niezmienionej formie przetrwał 120 lat. Doczekał remontu

Źródło:
PAP

Za pięć lat Lotnisko Chopina ma być gotowe do obsługi 30 milionów pasażerów rocznie. Wymaga to dużych inwestycji. Ale jaka nie byłaby ich skala stołeczny port lotniczy nie ma możliwości technicznych do przyjęcia większej liczby podróżnych. Z zapewnień przedstawiciela rządu jasno wynika, że po uruchomieniu Centralnego Portu Komunikacyjnego, warszawskie lotnisko powinno zostać zamknięte. 

Przyszłość Lotniska Chopina. 700 samolotów w ciągu doby, na więcej brakuje miejsca

Przyszłość Lotniska Chopina. 700 samolotów w ciągu doby, na więcej brakuje miejsca

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Stołeczny ratusz poinformował o postępach w budowie zachodniego odcinka linii metra M2. Trwają prace konstrukcyjne. Niedługo rozpocznie się łączenie stacji techniczno-postojowej z pasażerską Karolin.

Budowa linii metra M2. "Prace przeniosły się pod ziemię"

Budowa linii metra M2. "Prace przeniosły się pod ziemię"

Źródło:
tvnwarszawa.pl