Drewniane rusztowanie podpiera mur Cmentarza Powązkowskiego. - Istnieje niebezpieczeństwo zawalenia – mówi rzecznik Archidiecezji Warszawskiej. Nie wiadomo, kiedy rozpocznie się naprawa.
- Mur Powązek podparty jest drewnianym rusztowaniem, by się nie zawalił. Widać wybrzuszenia i pęknięcia. Zabezpieczenie składa się z dwóch 40-metrowych części przy ul. Powązkowskiej, na rogu z Okopową – mówi Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl.
Dodaje, że dla pieszych w tym miejscu został chodnik o szerokości około 2 metrów.
Na rusztowaniu pojawiły się tabliczki z napisami: "Uwaga. Strefa niebezpieczna" czy "Grozi zawaleniem".
Kiedy remont?
- Mur uległ poważnemu odchyleniu. Istnieje niebezpieczeństwo zawalenia, dlatego musieliśmy tymczasowo go zabezpieczyć - mówi z kolei w rozmowie z tvnwarszawa.pl ksiądz prałat dr Rafał Markowski, rzecznik prasowy Archidiecezji Warszawskiej.
Dodaje, że teraz konserwator zabytków z udziałem nadzoru budowlanego stworzy dokumentację, która pozwoli przystąpić do remontu. Kiedy mógłby się rozpocząć? Tego rzecznik nie jest w stanie określić.
Remont po remoncie
Jak napisała "Gazeta Stołeczna" sytuacja jest poważna, ponieważ różnica między poziomem ulicy i cmentarza to kilkanaście centymetrów. Kilka lat temu historyczne ogrodzenie przeszło jednak remont.
Dlaczego więc dziś mur grozi zawaleniem? - pytamy.
- Powązki to jeden wielki zabytek. Zarząd robi, co robi. Teraz najważniejszy jest remont - ucina w rozmowie z nami ksiądz Markowski.
Jak podaje "Gazeta Stołeczna" prace zabezpieczające mur prowadzone były nielegalnie, ponieważ wykonawca nie wystąpił do Zarządu Dróg Miejskich o zajęcie pasa drogowego. Chodzi o odcinek chodnika przy ul. Powązkowskiej i ul. Okopowej.
Kolejny problem z murem
Zniszczonych zostało kilkadziesiąt katolickich nagrobków. Na ich naprawę przeznaczono część pieniędzy z corocznej kwesty na ratowanie powązkowskich zabytkowych grobów.
lata/mz