Informację potwierdziła straż pożarna. - Zgłoszenie w tej sprawie otrzymaliśmy o godzinie 14.25. To było dość nietypowe zdarzenie, bo doszło do bardzo wysokiego rozgrzania elementów motocykla znajdującego się przy budynku, od którego odbijały się promienie słoneczne - opisuje Bartosz Bajorek z Komendy Miejskiej Straży Pożarnej.
- Plastikowe elementy tego motocykla zaczęły się topić. Pojawił się też dym, zadysponowano więc straż. Na miejscu był jeden nasz zastęp, ale na szczęście nic dużego się nie stało - dodał strażak.
Zakrzywiony daszek
Na zdjęciach zrobionych przez naszego reportera widać, że najbardziej zniszczone jest siedzenie jednośladu. - Świadkowie mówią, że stopiło się już kilka motocykli. Podkreślają, że nie była to pierwsza tego typu sytuacja - stwierdził Mateusz Szmelter, nasz reporter. Jak dodał, na miejsce zdarzenia, oprócz strażaków, wezwano również policję.
Tomasz Czarnocki, motocyklista i pracownik jednej z firm stacjonujących w Warsaw Spire potwierdza, że podobne sytuacje miały już miejsce w zeszłym roku. - Wszystko przez zakrzywiony daszek nad wejściem do Warsaw Spire. O odpowiedniej porze dnia skupia on promienie słoneczne na placyku przed budynkiem. Temperatura jest bardzo wysoka - opisuje.
Jak dodaje nasz rozmówca, we wtorek zarządca postawił tabliczki zakazujące parkowania obok budynku. - Jednak niektórzy motocykliści, którzy nie znali problemu, nie byli tu w zeszłym roku zaparkowali swoje motocykle. Zajęły się w sumie cztery - podaje Czarnocki.
Promienie stopiły elementy motocykla
kw/mś