Stołeczny Teatr Żydowski wraca do pracy po kilku miesiącach niepewności co do przyszłości instytucji.
Dotychczasowa siedziba teatru, budynek przy Placu Grzybowskim, został przeznaczony do rozbiórki przez jego właściciela, firmę Ghelamco. Ostatnie spektakle w programie minionego sezonu aktorzy Teatru Żydowskiego zagrali w plenerze, w przestrzeni Placu Grzybowskiego, a wydarzenia Festiwalu Singera gościły na deskach m.in. Teatru Kwadrat i Teatru Polskiego.
Stałe miejsce w panoramie kultury
W nowym sezonie zespół występować będzie w Klubie Dowództwa Garnizonu Warszawa i w Warszawskiej Operze Kameralnej, a wybrane imprezy odbywać się będą w Austriackim Forum Kultury. Zanim powstanie nowa siedziba teatru przy Placu Grzybowskim, teatr będzie mieścił się w Fabryce Trzciny na warszawskiej Pradze, której budynek przechodzi obecnie modernizację. - Decyzja o przekazaniu sceny Teatrowi Żydowskiemu do wykorzystania w najbliższym roku repertuarowym była decyzją naturalną (...). Mamy do czynienia z ważną inicjatywą teatralną. Teatr Żydowski ma stałe miejsce w panoramie kultury polskiej - powiedział Wojciech Fałkowski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej. - Wojsko ma być związane z kulturą wysoką – zaznaczył.- Pomimo tego, że przez blisko rok będziemy teatrem "latającym", pracujemy nad nowymi projektami. Sezon otwieramy 20 października naszymi znanymi i lubianymi przedstawieniami, a pierwsze premiery zamierzamy zrealizować w grudniu - dodała dyrektor teatru Gołda Tencer. - Planujemy koprodukcję z Teatrem Polskim w Poznaniu. Będziemy pracować z uznanymi reżyserami: Mają Kleczewską, Karoliną Kirsz, Łukaszem Kosem czy Tomaszem Szczepankiem – zapowiedziała.Głos zabrała także Wanda Zwinogrodzka, podsekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego. - Niemożliwa do zaakceptowania jest sytuacja, w której Teatr Żydowski znika z naszego życia artystycznego. To teatr, który w krajobrazie Warszawy jest mocno wpisany, ale podzielam opinię, że jest to teatr, który ma wielkie znaczenie dla całej kultury polskiej – podkreśliła.W październiku i listopadzie publiczność zobaczy m.in. "Kamienicę na Nalewkach", "Marienbad", "Dla mnie bomba" czy "Śmiech to zdrowie, lekarze każą się śmiać", wystawiane z okazji 100-lecia śmierci Szolema Alejchema.
"Szosza", "Koszerna dziewczyna", "Golem"
Pierwszą premierą nowego sezonu będzie "Szosza" w reżyserii Karoliny Kirsz na podstawie powieści Isaaca Bashevisa Singera. Zaplanowano ją na 16 grudnia w Operze Kameralnej. Jak powiedziała reżyserka, próby do spektaklu już się rozpoczęły. - To opowieść o świecie w stanie rozkładu, w którym tradycyjne wartości nie nadają się już do opisu rzeczywistości, uwierają, stanowią źródło ograniczeń, a poszukiwanie nowych nie zostaje zwieńczone powodzeniem. Głównym bohaterem jest żydowski pisarz (…), który wikła się w serię przygód i nieoczekiwaną miłość – powiedziała Kirsz. W styczniu odbędzie się kolejna premiera. Spektakl "Koszerna dziewczyna", na podstawie komedii amerykańskiego dramaturga Daniela Simona, wyreżyseruje Marcin Sławiński. Odbędzie się 13 stycznia w gmachu Klubu Dowództwa Garnizonu Warszawa.
"Wielką wygraną", na podstawie sztuki Alejchema, wystawi w pierwszym kwartale 2017 r. Tomasz Szczepanek. Premiera odbędzie się w ramach cyklu "Przepisy domowe", prowadzonego przez Mike'a Urbaniaka. Jak zapowiadają organizatorzy, sztuka jest komedią z dużą dozą czarnego humoru, o zachowaniu człowieka w obliczu wielkiej wygranej na loterii.Planowana jest również premiera "Golema" Halperna Lejwika w reżyserii Mai Kleczewskiej, wg dramaturgii Łukasza Chotkowskiego. Utwór z 1921 r. to sztuka oparta na żydowskiej legendzie o istocie utworzonej z gliny na kształt człowieka, pozbawionej jednak duszy i zdolności mowy.
"Teatr Żydowski jest sprawą polską"
Jednym z największych wydarzeń nowego sezonu w Teatrze Żydowskim będzie koprodukcja z Teatrem Polskim w Poznaniu, "Malowany ptak" na podstawie prozy Jerzego Kosińskiego w interpretacji Kleczewskiej i Chotkowskiego. W swej głośnej książce, wydanej w 1965 r., pisarz przedstawia świat widziany oczyma chłopca, uważanego za cygańskiego lub żydowskiego przybłędę, błąkającego się między miasteczkami Europy Wschodniej w okresie II wojny światowej.- Jesteśmy szczęśliwi, że przygotowujemy polską prapremierę jednej z najwybitniejszych książek Jerzego Kosińskiego. Kosiński jest według nas jedną z najwybitniejszych postaci polskiej i światowej kultury, a spektakl będzie penetrował jeden z tematów, wyrzuconych na margines kultury polskiej – polskiej wsi, wstydu jaki niesie, antysemityzmu, ksenofobii i przemocy – powiedział Chotkowski.Dyrektor Teatru Polskiego w Poznaniu Maciej Nowak dodał, że "Teatr Żydowski jest sprawą polską". - Powiedział to Michał Zadara, a ja się całkowicie zgadzam. Dlatego byłoby hańbą dla polskiej kultury, jeśli Teatr Żydowski w Warszawie przestałby funkcjonować, lub miałby ograniczoną możliwość tworzenia nowych premier – ocenił.
Zobacz materiał programu "Polska i Świat" o sporze w teatrze:
Materiał "Polska i Świat" o sporze w teatrze
PAP/tmw/sk