Były prezes Wód Polskich Przemysław Daca zamieścił w mediach społecznościowych film z uroczystej parady statków z okazji 79. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Z pokładu promu warszawskich linii turystycznych słychać melodię Międzynarodówki. ZTM zażądał od armatora wiślanego promu wyjaśnień.
"Skandal! W Godzinę "W" wśród wspaniałych wodniaków statek warszawskich linii turystycznych prowokacyjnie puszczał międzynarodówkę socjalistyczną! To komuniści czekali, aż powstanie się wykrwawi. To obraza polskich bohaterów! Co na to Trzaskowski? - napisał na Twitterze były prezes Wód Polskich Przemysław Daca.
Zamieścił też film z parady, na którym przepływa obok promu turystycznego Słonka, na którym powiewają flagi Warszawy. a na burcie ma baner z hasłem "W hołdzie Bohaterom. Pamiętamy!". W tle słychać melodię "Międzynarodówki".
"Wstyd. Po prostu wstyd" - komentuje Daca. "Komuniści są odpowiedzialni również za porażkę Powstania Warszawskiego" - dodaje.
Tweet Przemysława Dacy udostępniła sekretarz stanu w MRiPS, pełnomocnik rządu ds. ekonomii społecznej Anita Czerwińska. "Skandal i hańba!" - napisała.
W godzinę "W" Warszawa zatrzymała się na minutę.
"Zażądaliśmy wyjaśnień"
Do zdarzenia odniósł się rzecznik Zarządu Transportu Miejskiego Tomasz Kunert.
- Natychmiast zażądaliśmy od armatora promu (na zlecenie ZTM rejsy obsługuje wybrana w przetargu prywatna firma) wyjaśnień i wyciągnięcia konsekwencji służbowych wobec pracownika - jeśli sytuacja się potwierdzi. Po otrzymaniu wyjaśnień podejmiemy decyzję o ewentualnych konsekwencjach także w stosunku do armatora - przekazał PAP rzecznik ZTM.
Sprawę skomentował stołeczny ratusz - Jesteśmy zaskoczeni i zbulwersowani taką nieodpowiedzialnością. Zarząd Transportu Miejskiego, na którego zlecenie prywatna firma obsługuje warszawskie linie turystyczne, złoży skargę do tego armatora. Będą wyciągane daleko idące konsekwencje, możliwe jest także zerwanie umowy - powiedziała rzeczniczka stołecznego ratusza Monika Beuth.
Podkreśliła, że taka sytuacja jest absolutnie niedopuszczalna.
- Godzina "W" w dniu 1 sierpnia to jest dla nas moment, który w Warszawie jest chyba najbardziej uroczysty w całym roku. Zakłócanie go w jakikolwiek sposób, kontrowersjami, zwłaszcza jeżeli dzieje się to w obrębie firm, które działają na zlecenie miasta, jest absolutnie niedopuszczalne. W związku z tym konsekwencje zostaną wyciągnięte - zaznaczyła Beuth.
Podkreśliła, że na promie nie była żadnego urzędnika czy pracownika żadnej instytucji miejskiej. - To prywatna firma, która działa na zlecenie Zarządu Transportu Miejskiego - dodała.
ZOBACZ: "Hitler skazał wszystkie warszawianki i wszystkich warszawiaków na śmierć".
Pieśń rewolucyjna
"Międzynarodówka" to pieśń rewolucyjna, hymn socjalistów. Powstała w czasie Komuny Paryskiej w 1871 roku. Aż do 1888 roku śpiewano ją jednak do melodii Marsylianki.
Rosyjska wersja utworu była w latach 1918–1922 hymnem Rosji Sowieckiej, a w latach 1922–1944 hymnem Związku Socjalistycznych Republik Sowieckich. W roku 1944 z rozkazu Józefa Stalina zastąpił ją skomponowany przez Aleksandra Aleksandrowa hymn ZSRR. Międzynarodówka stała się wtedy hymnem Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii (bolszewików), a więc drugą pod względem znaczenia pieśnią państwową.
W czasach PRL "Międzynarodówka" była powszechnie nauczana w szkołach oraz śpiewana na corocznych pochodach pierwszomajowych, a także podczas zjazdów Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.
Autorka/Autor: pop
Źródło: PAP