"A cóż to się stało z flagą na rondzie Radosława? Zniknęła z masztu" – zaalarmowała na warszawa@tvn.pl Maria. – Sprawa jest banalnie prosta – odpowiadają urzędnicy.
Chodzi o zbudowany na środku ronda Maszt Wolności. Od listopada powiewała na nim ogromna, biało-czerwona flaga. W czwartek zniknęła.
Przejęli maszt
Zwrócili na to uwagę mieszkańcy, potwierdził również reporter tvnwarszawa.pl, który był na miejscu. Flagi nie ma, ale ratusz uspokaja, że cała akcja jest zaplanowana.
- W środę miasto formalnie przejęło maszt od osób, które go ufundowały. Flaga została zdjęta w nocy - wyjaśnia Magdalena Łań z biura prasowego urzędu miasta. - Wszystko dlatego, że serwisowano maszt, a dokładnie jego górną część – dodaje.
I zapewnia, że flaga ponownie wróci na maszt w nocy z czwartku na piątek. Ma być zawieszana, gdy przez rondo nie będą przejeżdżać tramwaje.
Ku czci powstańców
Maszt ufundowali biznesmeni: Artur Nowakowski i Bogdan Kaczmarek. Przekażą go miastu. Chcą, aby w każdą kolejną rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego 1 sierpnia i przez kolejne 63 dni powstania powiewała na nim flaga biało-czerwona z symbolem Polski Walczącej.
Inicjatorzy tłumaczyli w mediach, że ma być hołdem dla powstańców warszawskich, a lokalizację wybrano nieprzypadkowo - rondo jest stykiem trzech stołecznych dzielnic - Woli, Żoliborza i Śródmieścia, w których walczyli powstańcy.
ran/r