Masa w rytm powstańczych piosenek. Jak było?

Rowerzyści o Masie Powstańczej
Źródło: TVN24

W sobotę odbyła się siódma edycja Masy Powstańczej. 2000 rowerzystów przejechało szlakiem walczącej Warszawy. Uczestnicy chwalili i pomysł, i organizację.

Rowerowy peleton wyruszył punktualnie o godzinie 17:00, tradycyjnie spod Muzeum Powstania Warszawskiego. Ulicami Towarową i Okopową dotarł do ronda Zgrupowania AK Radosław, a następnie przejechał mostem Gdańskim na drugą stronę Wisły.

Później rowerzyści przejechali na południe, wzdłuż rzeki. Dalej mostem Łazienkowskim, Książęcą, przez Śródmieście oraz Ochotę z powrotem do punktu startu.

- Było Przyjemnie, bo po pierwsze czujemy się zintegrowani troszeczkę z mieszkańcami Warszawy, po drugie to jest jednak historyczna data i wydarzenie - mówił jeden z uczestników.

Inni podkreślali, że było również bezpiecznie. - Nie było czego się bać. Naprawdę te imprezy są po prostu wspaniałe - przekonywała rowerzystka.

Jakie są Twoje wrażenia z Powstańczej Masy? Napisz na naszym forum.

Muzyka i wykład historyka

Rowerzystom towarzyszyły powstańcze melodie nagrane przez zespoły De Press, Morowe Panny oraz Lao Che do tekstów poety i żołnierza AK Tadeusza Gajcego. Z auta o historii powstańczej Pragi opowiedział politolog dr Krzysztof Mikołajewski.

Masa Powstańcza to coroczny przejazd rowerzystów organizowany w hołdzie powstańcom warszawskim. Za organizację odpowiadają Muzeum Powstania Warszawskiego oraz Masa Krytyczna - ruch społeczny popierających rozwój infrastruktury rowerowej i popularyzujący ten środek transportu.

Szklakiem powstania na Pradze

W tym roku motywem przewodnim masy były rzeczne patrole oraz przeprawa wiślany – wszystko miało związek z powstaniem na Pradze.

O jego przebiegu kilka dni temu w rozmowie z PAP opowiedziała historyk z Muzeum Powstania Warszawskiego Katarzyna Utracka.

- Po dwóch-trzech dniach walki na Pradze zupełnie wygasły, a komendant Obwodu ppłk Antoni Żurowski ps. Andrzej Bober wydał rozkaz przerwania akcji zbrojnej i przejścia do konspiracji, pozostając w pogotowiu bojowym. Powstańcy, którzy nie posiadali broni, powrócili na kwatery i oczekiwali na dalsze rozkazy. Ci, którzy byli uzbrojeni, w ciągu następnych tygodni przedostawali się na lewy brzeg Wisły - na Mokotów, Sadybę, Czerniaków, a także do Puszczy Kampinoskiej, by kontynuować walkę. Przeprawy odbywały się nocą. Powstańcy wykorzystywali przygotowane wcześniej, ukryte w zaroślach łodzie - mówiła Utracka.

Zapowiedź tegorocznej masy w rytmie reggae:

Masa Powstańcza szlakiem wiślanej przeprawy i nocnych patroli

bf/roody/ran//mz

Czytaj także: