Po publiacji "Gazety Stołecznej", która ujawniła że sprowadzone z Niemiec autobusy miały tablice rejestracyjne używane wcześniej, kontrolerzy ZTM wzięli pod lupę przewoźnika Europa Express City. Firma przewozowa od 1 września rozpoczął obsługę linii 742 łączącej Górę Kalwarię z Warszawą.
Używane tablice z Łodzi i Czech
Kontrola ujawniła, że dwa autobusy, mają zamontowane używane tablice rejestracyjne. Okazało się, że tablice jednego z autobusów, kiedyś były przyporządkowane zupełnie do innego pojazdu obsługującego linię w Łodzi. Liczne nieprawidłowości wykryto również w dokumentacji firmy.
- Do momentu, gdy przewoźnik nie usunął wszystkich uchybień autobusy nie mogły wozić pasażerów. Za niezrealizowane kursy i nieprawidłowości w dokumentacji ZTM nałoży na firmę karę finansową - czytamy w komunikacie prasowym.
Nieprawidłowości wykryto również w PKS Warszawa, które obsługuje linię L-2 w Piasecznie. Okazało się, że jeden z pojazdów miał tablice rejestracyjne z Czech. Ponadto kierowca nie miał przy sobie odpowiednich dokumentów. Pracownicy ZTM wezwali policję, a przewoźnik musiał podstawić zastępczy autobus.
Kontrolują cały czas
W czasie każdej kontroli ZTM sprawdza m.in.: czy autobus ma polski, ważny dowód rejestracyjny, czy numer w dowodzie zgadza się z tym na tablicach, czy przewoźnik ma zaświadczenie o wykonywaniu transportu zbiorowego. Sprawdzane jest również prawidłowe oznakowanie taboru, działanie kasowników. W przypadkach wątpliwości dotyczących stanu technicznego autobusu – na miejsce może zostać wezwana policja lub Inspekcja Transportu Drogowego.
bf/ec