21 kwietnia - równo 40 lat od dnia przyjazdu Davida Bowiego do Warszawy - zostanie odsłonięty mural z wizerunkiem artysty.
Malowidło powstało na warszawskim Żoliborzu, na ścianie domu przy ul. Marii Kazimiery 1. Praca przedstawia podobiznę Bowiego - z wrysowanym w motyw pioruna Pałacem Kultury i Nauki.
Mural zostanie oficjalnie odsłonięty jutro o 18:00.
"Let's dance"
Stowarzyszenie Stacja Muranów zorganizowało konkurs na jego projekt. Jurorzy brali pod uwagę przede wszystkim walory artystyczne, ale także "warszawskość projektu" i szansę jego realizacji.
- Zwyciężył Dawid Celek - mówi Tomasz Lachowski, manager Windows. - Mural odsłonimy w czwartek. Później zapraszamy do Baru Studio na Placu Defilad 1. - Tam o godzinie 21.00 przy muzyce miksowanej przez Piotra Metza, krzykniemy wspólnie, za Davidem: Let’s dance - zachęca.
Oprócz muralu, powstać ma też neon w kształcie błyskawicy. Powstał projekt autorstwa Valerego Viraga z Kwiaciarni Grafiki, obecnie trwają rozmowy dotyczące lokalizacji. Organizatorzy chcieliby, aby został zamontowany w okolicy Dworca Gdańskiego.
Bowie w stolicy
David Bowie zmarł 11 stycznia. Przegrał 18-miesięczną walkę z rakiem. Miał 69 lat. Był popularnym piosenkarzem, producentem, autorem piosenek. Poruszał się w rejonach glam rocka, art rocka, dance popu i muzyki elektronicznej. Z perspektywy 40-letniej kariery należy go uznać za jednego z najważniejszych artystów muzyki II połowy XX wieku.
W 1973 roku był przejazdem w Warszawie. Kupił płytę folkową w sklepie przy placu Wilsona. Tamten dzień zainspirował go do skomponowania instrumentalnego utworu "Warszawa".
- Nie wiadomo ile w tej historii jest legendy, ile prawdy – powiedział PAP dziennikarz muzyczny Piotr Metz. - Ktoś z zacięciem historycznym będzie sprawdzał archiwalne rozkłady jazy pociągów, by dowiedzieć się dokładnie, o której godzinie Bowie przyjechał do Warszawy. Wydaje mi się, że to zupełnie nie ma znaczenia. Im bardziej ta historia jest tajemnicza, tym piękniejsza. I tym bardziej w stylu Bowiego, który przez całą swoją karierę tworzył mity, niedopowiedzenia. Chciałbym, by ta historia pozostała, jaka jest i byśmy ją taką uhonorowali muralem czy neonem – dodał.
kz/PAP/r