Podopieczni Macieja Skorży, którzy notują najlepszy sezon dla klubu od kilku ładnych lat, chcieli zrewanżować się Lechii za "wstydliwą" porażkę przy Łazienkowskiej rok temu (0:3).
Na Pepsi Arenie debiutował trener Rafał Ulatowski. Rok temu, gdy prowadził Cracovię, w dramatycznych okolicznościach przegrał przy Łazienkowskiej z Legią, a potem postraszył sędziego "powieszeniem na Wieży Mariackiej".
W zamieszaniu...
"Efekt nowej miotły" działał do 45. minuty, bo Legia atakowała, ale lechiści mądrze się bronili i groźnie kontratakowali. Gdy piłkarze myśleli już o przerwie, doszło do zamieszania w polu karnym gości. Piłka trafiła na 16. metr, gdzie stał Ivica Vrdoljak. Chorwat zdecydował się na strzał, piłka odbiła się od nogi obrońcy, i po chwili trzepotała w siatce.
Druga połowa to już absolutna dominacja gospodarzy, choć kilka razy na wyżyny umiejętności musiał wspiąć się słowacki bramkarz, Duszan Kuciak. Tak było np. w 52. minucie po groźnym strzale Brazylijczyka Dellu
... i od poprzeczki
Cztery minuty później zrobiło się jednak "po meczu". W roli głównej wystąpił utalentowany Rafał Wolski. 19-latek przerzucił sobie piłkę piętą z lewej na prawą nogę i uderzył potężnie na bramkę Sebastiana Małkowskiego. Ten nie miał nic do powiedzenia - piłka poszybowała w samo okienko. Wolski pięknie odwdzięczył się trenerowi za zaufanie i możliwość gry od pierwszej minuty spotkania.
Piłkarze Skorży już do końca dyktowali warunki gry. W słupek trafił Jakub Wawrzyniak, a efektowny strzał Michała Żyro obronił golkiper gości. Na koniec Lechię dobił Miroslav Radović - Serb wykorzystał sytuację sam na sam po podaniu z głębi pola autorstwa Janusza Gola.
W końcówce meczu urazu doznał golkiper gości. Mimo pomocy sztabu medycznego gdańskiej drużyny Małkowski nie był w stanie kontynuować gry. Między słupkami Lechii stanął obrońca Vytautas Andriuskevicius, a kontuzjowany zawodnik został odwieziony do szpitala.
Na drugim miejscu
Trzy punkty zostały na Pepsi Arenie. Legioniści wrócili na drugie miejsce tabeli. Do prowadzącego Śląska Wrocław tracą 5 punktów, ale mają do rozegrania zaległy mecz. Lechia pozostaje na 14. pozycji.
Legia Warszawa - Lechia Gdańsk 3:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Ivica Vrdoljak (45), 2:0 Rafał Wolski (56), 3:0 Miroslav Radovic (84)
kcz//bako