Grodzone osiedla to znany warszawski fenomen. Ale tak zdecydowanie, jak na Bródnie, do sprawy nie podszedł chyba jeszcze nikt...
Są osiedla, gdzie w drodze do domu pokonać trzeba trzy płoty i pięć domofonów. Są takie, gdzie z placu zabaw na jednym podwórku nie wolno korzystać dzieciom z sąsiedniego. Ciekawych rozwiązań kształtujących relacje sąsiedzkie w stolicy testowano już wiele.
Jak donosi nasza czytelniczka, przy ulicy Chodeckiej zastosowano właśnie nowe rozwiązanie - płot w poprzek ławki:
Eksperyment okazał się połowicznie udany: płot rzeczywiście podzielił ławkę między dwie grupy - tę po właściwej stronie płotu i tę drugą. Skutkiem ubocznym jest wprawdzie to, że na ławce nie da się już dłużej siedzieć, ale to chyba autorom nie przeszkadza.
Mieszkańcom okolicy pozostaje podziwiać efekt, a nam - pogratulować inwencji.
roody/ec