Kupili mieszkania, zostali z niczym. Ratusz przerywa milczenie

Mieszkańcy walczą o mieszkaniaMateusz Szmelter, tvnwarszawa.pl

- Publikacje w mediach sprawiły, że miejskim urzędnikom otworzyły się oczy – mówi jeden z członków stowarzyszenia Borzymowska. Skupia ono ludzi, którzy kupili od dewelopera tzw. dziurę w ziemi. Firma upadła, a właściciele zostali z problemem. Po miesiącach milczenia, urzędnicy zapowiedzieli wreszcie spotkanie z poszkodowanymi.

Niedoszli mieszkańcy bloku przy ul. Borzymowskiej 34/36 od kilku lat starają się znaleźć rozwiązanie pozwalające im dokończyć budowę i zamieszkać w lokalach, za które zapłacili setki tysięcy złotych.

Pomocy szukali m.in. w urzędzie miasta. Bo choć grunt pozostaje w długoletniej dzierżawie prywatnej firmy, to należy do Skarbu Państwa. Ten z kolei reprezentuje stołeczny ratusz, więc mieszkańcy wyszli z założenia, że miastu także powinno zależeć na rozwiazaniu problemu.

Oczekiwane wsparcie ze strony urzędników jednak nie nadchodziło. Adwokat reprezentująca mieszkańców podkreślała w rozmowie z nami, że składane przez nią wnioski "miesiącami leżą nierozpatrzone".

Po rozwiązaniu Biura Gospodarki Nieruchomościami i odejściu nadzorującego problem Borzymowskiej Marcina Bajko, mieszkańcy nie wiedzieli nawet, kto przejął ich sprawę.

Całą historię szczegółowo opisywaliśmy w tvnwarszawa.pl.

- Przez kilka miesięcy nic się nie działo, nie było odpowiedzi. Wystarczyły jednak publikacje w mediach i znów zaczęliśmy rozmawiać z miastem. Z jednej strony się cieszę, ale z drugiej uważam, że tak nie powinno być – komentuje Mirosław Obarski, który działa w stowarzyszeniu Borzymowska.

Konrad Klimczak z wydziału prasowego urzędu miasta informuje nas, że po rozwiązaniu BGN, sprawą Borzymowskiej zajmuje się nowo powstałe Biuro Mienia Miasta i Skarbu Państwa. Nadzoruje ją dyrektor tej jednostki – Arkadiusz Kuranowski.

"Temat wraca, bo interesują się media"

W przesłanych do naszej redakcji odpowiedziach urzędnicy podkreślają, że wbrew temu, co mówią poszkodowani, miasto podjęło szereg działań w celu rozwiązania problemu. Wśród nich Klimczak wymienia m.in. spotkania z członkami stowarzyszenia Borzymowska, które odbyły się w październiku (ubiegłego roku), grudniu i ostatnie – w styczniu.

Przez kolejne miesiące miało trwać zbieranie odpowiedniej dokumentacji. W lutym urzędnicy zlecili wykonanie wyceny nieruchomości przy Borzymowskiej, w kwietniu poprosili swoich kolegów z Biura Prawnego o opinię prawną, a w lipcu o jej uzupełnienie.

Ostatnia opinia wpłynęła do ratusza 7 października. - Miasto otrzymało też zlecaną wycenę, zgodnie z którą nieruchomość jest obecnie warta około 39 mln zł (wartość gruntu – 8 mln i budynku – 31 mln) - informuje Klimczak. W najbliższym czasie ma podjąć "ważne decyzje kierunkowe" i na prośbę mieszkańców z Borzymowskiej, zorganizować spotkanie poszkodowanych z kierownictwem Biura Mienia. Kiedy ono się odbędzie? – Data nie jest jeszcze ustalona - przyznaje Konrad Klimczak z wydziału prasowego urzędu miasta.

- Gdyby nie aktywność mieszkańców, to miasto nic by nie robiło. Sprawa cały czas stałaby w miejscu – obstaje przy swoim Mirosław Obarski. – To, że w poprzednim roku w ogóle rozpoczęliśmy rozmowy było wynikiem naszych starań i interwencji radnych, którzy na naszą prośbę skierowali do ratusza wspólną klubową interpelację. Teraz jest podobnie. Temat wraca, bo interesują się nim media – dodaje.

"Sprawa skomplikowana i wielowątkowa"

Klimczak podkreśla, że sprawa Borzymowskiej jest "wyjątkowo skomplikowana i wielowątkowa". Oprócz mieszkańców i miasta, występują w niej bowiem dwaj inni ważni gracze. Pierwszy to syndyk po upadłym deweloperze, czyli firmie Edbud. Drugi – dzierżawca gruntu, firma Euro-Ring Development.

Jak pisaliśmy na tvnwarszawa.pl, miasto już w latach 90. oddało w dzierżawę grunt, na którym dziś stoi niedokończony blok. Umowa została podpisana aż do 2028 roku i zakłada, że na wskazanym gruncie powstanie budynek mieszkalny. W tym celu, w 2006 roku Euro-Ring zawarł umowę właśnie z Edbudem, który miał zbudować i sfinansować blok. Miał, bo w 2011 roku ogłosił upadłość, zostawiając niedokończoną inwestycję.

Dziś strony te są ze sobą w konflikcie. Spór między Edbudem a Euro-Ringiem toczy się na sali w sądzie. Nie ma też porozumienia między mieszkańcami a dzierżawcą gruntu.

Mieszkańcy mają plan

Poszkodowani apelowali do ratusza o rozwiązanie umowy z dzierżawcą, co otworzyłoby im furtkę do przejęcia gruntu i dokończenia budowy na własną rękę. Jak twierdzą urzędnicy, takie rozwiązanie nie wchodzi jednak w grę.

- Z analizy dokonanej 5 lipca 2013 r. przez radcę prawnego ówczesnego Biura Gospodarki Nieruchomościami, wynikało, iż brak jest wystarczających powodów do wypowiedzenia umowy – precyzuje Konrad Klimczak.

Wobec tego mieszkańcy wyszli z inną propozycją. Założyli spółdzielnię mieszkaniową i chcą wykupić grunt razem z aktywną umową dzierżawy, ale – co ważne i co budzi wśród urzędników wątpliwości – z 95-procentową bonifikatą (zniżką) od ustalonej ceny gruntu.

- Jeśli uda się uzyskać prawa do gruntu, weźmiemy na siebie ciężar rozliczenia się z dzierżawcą i z podmiotem, który wykaże prawo do nakładów poniesionych na budowę bloku. Następnie przy pomocą innych inwestorów dokończyć budowę – mówiła nam przed kilkoma tygodniami mecenas Grabowska-Dziadak reprezentująca stowarzyszenie Borzymowska.

Czy takie rozwiązanie jest możliwe? O tym przekonamy się na spotkaniu mieszkańców z urzędnikami ratusza.

Mieszkania w powstającym bloku przy Borzymowskiej kupiło 50 rodzin. Część z nich zaciągnęła w tym celu kredyty na całe życie albo sprzedała swoje dotychczasowe mieszkania. Dziś zamiast cieszyć się "własnym M" mogą jedynie obserwować okazały pustostan z ulicy.

Kupili mieszkania, nie mogą się do nich wprowadzić
Kupili mieszkania, nie mogą się do nich wprowadzićMateusz Szmelter, tvnwarszawa.pl

kw/b

Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter, tvnwarszawa.pl

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl