Kultura zamiast podróży

fot. Maciej Wężyk/tvnwarszawa.pl
fot. Maciej Wężyk/tvnwarszawa.pl
Jest szansa, że lokal przy placu Wilsona, w którym od ponad roku świeci pustkami, zostanie zagospodarowany. Burmistrz Żoliborza chce, aby lokal został przeznaczony na cele kulturalne.

Przez wiele lat w lokalu mieściło się biuro podróży Orbis Travel. Po upadku firmy we wrześniu 2010 roku pomieszczenia zostały zamknięte na cztery spusty. Mieszkańcy obawiali się, że znajdzie się tam kolejny bank.

- Na pewno nie będzie tam banku – przekonuje rzecznik Żoliborza Andrzej Kawka - Zamierzamy stworzyć tam rotacyjny lokal przeznaczony na cele kulturalne. Jego gospodarzem będzie dzielnica. Burmistrz uważa, że to najlepsze rozwiązanie – dodaje.

Były podróże, będzie kultura

Lokal będzie udostępniamy stowarzyszeniom, fundacjom lub osobom prywatnym, które chcą zorganizować wystawę, spotkanie czy warsztaty. Na podobne rozwiązanie zdecydował się ratusz wobec dawnego biura pełnomocnik ds. Europejskiej Stolicy Kultury 2016.

Ostateczna decyzja w sprawie żoliborskiego lokalu jeszcze nie zapadła, ale jak zapewnia urząd, wszystko jest na dobrej drodze. Termin rozpoczęcia działalności kulturalnej nie jest na razie znany. Wiadomo, że wnętrzom przydałby się remont.

Opozycja jest na tak, ale pojawiają się alternatywne wizje. - Podoba mi się ta propozycja, ale "od pomysłu do przemysłu" daleka droga. Ale gdyby decyzja zależała ode mnie urządziłbym tam Wydział Obsługi Mieszkańców, miejsce składania i wydawania wniosków oraz odbioru zaproszeń na imprezy organizowane przez dzielnice. To mógłby być lokal, gdzie można załatwić sprawy urzędowe i wypić kawę – mówi Grzegorz Hlebowicz, radny PiS.

Zwraca jednocześnie uwagę na szerszy problem, jakim jest jego zdaniem fatalne zarządzenie dzielnicowymi nieruchomościami przez żoliborski Zakład Gospodarowania Nieruchomościami. – Lokal w tak reprezentacyjnym miejscu już dawno powinien tętnić życiem – podsumowuje radny.

Kierowcy go nie chcieli

Zagospodarowanie nieruchomości przeciągało się, ponieważ jej przejęcie rozważały Miejskie Zakłady Autobusowe, które musiały się wynieść z dyspozytorni położonej kilkadziesiąt metrów stąd. Spółka nie skorzystała jednak z propozycji dzielnicy.

- Był za duży, za daleko położony i miał niedogodny dostęp do znajdującej się w piwnicy toalety. Zresztą nie ma potrzeby, żeby na placu Wilsona pozostał punkt ekspedycyjny, ponieważ transport w tym miejscu przejęło metro. Z przystanku przy Parku Żeromskiego odjeżdżają zaledwie dwie linie autobusowe 181 i 303 – wyjaśnia Adam Stawicki, rzecznik MZA.

Piotr Bakalarski

Czytaj także: