Po czwartkowej sesji, podczas której rada uchyliła łącznie 14 uchwał radnych z Bemowa - w tym te powołujące Krzysztofa Zygrzaka na burmistrza, a jego współpracowników na wiceburmistrzów, zarząd zwołał konferencję prasową, żeby wyrazić swoje stanowisko wobec działań ratusza. Zdaniem Zygrzaka decyzja rady jest kuriozalna i nie zmienia niczego na Bemowie. Podkreśla, że zarząd dzielnicy był wybierany dwukrotnie, posiada większość w radzie dzielnicy i funkcjonuje na podstawie decyzji rady dzielnicy z 18 grudnia 2014 r.
- Publicznie oskarżam Hannę G.-W. i jej otoczenie o postępowanie niczym przestępcy m.st. Warszawy. Liczę, że z Hanną G.-W. spotkamy się w sądzie, gdzie ponad wszelką wątpliwość udowodnię, że tak poważne oskarżenia są niestety w pełni uzasadnione. Faktyczna likwidacja samorządu na Bemowie jest absolutnie sprzeczna z ustrojem m.st. Warszawy i działaniem na szkodę mieszkańców oraz legalnych władz dzielnicy - podkreśla Zygrzak.
O komentarz wobec tych zarzutów poprosiliśmy ratusz. - Zarzuty pana Zygrzka są absolutnie oderwane od rzeczywistości. Dziwi nas to, że podchodzi do sprawy w sposób bardzo emocjonalny. Wszyscy jesteśmy urzędnikami i musimy działać zgodnie z literą prawa, tu nie nie ma miejsca na emocje. Uchwały zostały uchylone, bo były niezgodne z prawem. Tak stałoby się z każdą inną dzielnicą i pan Zygrzak musi to zrozumieć - odpowiada Bartosz Milczarczyk, rzecznik ratusza.
I zapewnia, że ratusz będzie dokładnie przyglądał się sprawie.
"To polityczna zemsta"
Zygrzak uważa, że wczorajsze działania Rady Warszawy są polityczną zemstą Gronkiewicz-Waltz. We wtorek Zygrzak zarzucił prezydent prywatne podróże służbowym samochodem na uczelnię.
Teraz twierdzi, że wszystkie działania podejmowane przez ratusz wobec władz Bemowa od ostatnich wyborów samorządowych, noszą znamiona przestępstwa. Publicznie oskarża i nazywa prezydent miasta i jej otoczenie "przestępcami Warszawy".
Zarzuca jej łamanie prawa, powołując się w sumie na siedem artykułów kodeksu karnego, m.in o pomówienie, złośliwe i uporczywie naruszanie prawa pracowników, naruszenie przepisów prawa o ubezpieczeniach społecznych, przekroczenie uprawnień, działanie na szkodę interesu publicznego.
Fałszerstwa, intrygi?
Lista zarzutów Zygrzaka wobec Gronkiewicz-Waltz jest jeszcze dłuższa. Poza tym, że zarzuca prezydent także "ustawianie" konkursów na pracowników urzędu, oskarża ją o "fałszowanie i fabrykowanie dowodów". Chodzi o doniesienia medialne dotyczące wysokich wynagrodzeń dla związanych z Zygrzakiem pracowników urzędu za fikcyjne prace.
- Ma to na celu na wyłącznie fabrykowanie dowodów i kierowanie fałszywych oskarżeń. Na pracownikach wymuszane są zeznania, aby tylko móc kierować bezpodstawne zawiadomienia do organów ścigania. Intryga wymierzona jest m.in. w radnych Bemowa, którzy w przeszłości bez żadnych wątpliwości pracowali na rzecz dzielnicy i to w większości za czasów obecnego burmistrza Woli Krzysztofa Strzałkowskiego - zapewnia.
Ratusz sprawę przekazał już do CBA. Co na to Zygrzak? - W kontekście kolejnych bezpodstawnych oskarżeń to my zwracamy się do CBA o pilną interwencję na Bemowie i zabezpieczenie dowodów, w celu udokumentowania przestępstw warszawskiego ratusza - odpowiada.
Ponadto zarzuca ekipie Gronkiewicz-Waltz błędne decyzje i marnowanie setek tysięcy złotych z pieniędzy warszawskich podatników. Jako przykład podaje błędy przy budowie przedszkola i mieszkań komunalnych na Bemowie.
Będzie komisja śledcza?
Podczas konferencji Zygrzak zapowiedział też, że zwróci się do komisji "Przejrzysty Samorząd" przy radzie dzielnicy o zajęcie się sprawą.
- Komisja przyjmie status samorządowej "Komisji Śledczej". W przyszłym tygodniu rozpoczną się pierwsze przesłuchania, które będą otwarte dla publiczności i transmitowane on-line, na które państwa wszystkich zapraszam - poinformował podczas spotkania z mediami. Domaga się też od komisji dyscyplinarnej Uniwersytetu Warszawskiego wykluczenia Gronkiewicz-Waltz z grona nauczycieli akademickich. - Studenci Wydziału Prawa nie mogą być nauczani popełniania przestępstw i kompletnego bezprawia - uzasadnia.
Konflikt na Bemowie
Spór między zarządem dzielnicy Bemowa a ratuszem na placu Bankowym trwa od listopada ubiegłego roku i miał już bardzo wiele odsłon.
Wybrany przez radnych na burmistrza Krzysztof Zygrzak jest bliskim współpracownikiem Jarosława Dąbrowskiego, głównego aktora tzw. "afery bemowskiej", dlatego nie cieszy się zaufaniem Hanny Gronkiewicz-Waltz. Do tej pory nie udzieliła mu pełnomocnictw kadrowych i finansowych niezbędnych do skutecznego kierowania dzielnicą. Skierowała tam za to swoich pełnomocników. Ratusz skierował sprawę do prokuratury. Jednak ta w lipcu umorzyła część wątków, które się w niej przewijały.
Więcej o genezie konfliktu na Bemowie
kś/sk