Kilkusekundowe nagranie pojawiło się na Instangramie w środę późnym wieczorem. Na filmie widzimy, że artystka jest w samochodzie, nie wygląda na przygnębioną. - Zbieram doświadczenie do filmu, muszę być autentyczna - mówi rozbawionym głosem. Towarzyszący jej mężczyzna dodaje: - Królowa mafii jest tylko jedna.
Piosenkarka na koniec dziękuje "za miłe słowa". Fani artystki mogą zobaczyć też jej zdjęcia, na których w typowych dla siebie szatach, ale z dłońmi skrępowanymi kajdankami, jest prowadzona przez osoby wyglądające jak funkcjonariusze jednostek specjalnych.
Jak informowaliśmy na tvnwarszawa.pl, Dorota Rabczewska (zgodziła się na podawanie w mediach pełnego nazwiska i pokazywanie wizerunku) usłyszała zarzut wpływania na tok postępowań karnych. Grozi jej do pięciu lat więzienia. Zastosowano wobec niej między innymi dozór policji, zakaz opuszczania kraju i 100 tys. zł poręczenia majątkowego. Wokalistka nie przyznała się do winy.
Chodzi o śledztwo dotyczące między innymi stosowania gróźb w stosunku do jej byłego partnera Emila H.
Giertych: mie mam wątpliwości, że podejrzani będą skazani
Pełnomocnikiem pokrzywdzonego Emila H. jest znany adwokat i były polityk Roman Giertych. W rozmowie z reporterką TVN24 przyznał, że wraz ze swoim klientem będą dążyć do zmiany zarzutów. - Będziemy starać się przekonać prokuraturę, aby na tym etapie postępowania zmieniła kwalifikację. Naszym zdaniem istotą czynu, który zrobiono Emilowi H., jest próba wyłudzenia pieniędzy. W związku z tym osoby, które uczestniczyły w tej - w gruncie rzeczy - zorganizowanej grupie powinny mieć zarzuty z artykułu 282 Kodeksu karnego, czyli wymuszenia rozbójniczego - wyjaśnił Giertych.
Przyznał też, że nie ma żadnych wątpliwości co do okoliczności tego czynu. - Zebrany materiał dowodowy w ciągu ostatnich miesięcy jeszcze dodatkowo potwierdził te wszystkie okoliczności. Nie mam wątpliwości, że wszyscy podejrzani w tej sprawie będą skazani - stwierdził mecenas.
Zarzut dla piosenkarki
- Podejrzana usłyszała jeden zarzut dotyczący dwóch artykułów określonych w Kodeksie karnym. Pierwszy dotyczy nakłaniania innych osób do popełnienia przestępstwa na szkodę Emila H. Drugi - bezprawnego wpływu na świadka Emila H. w toku postępowań, w których stroną jest Dorota R. - wyjaśniał w środę rzecznik Prokuratury Okręgowej Łukasz Łapczyński.
Dorota Rabczewska została zatrzymana w środę rano w swoim mieszkaniu. Przed południem została przewieziona do prokuratury, gdzie - jak mówił Łapczyński - złożyła obszerne wyjaśnienia. Te będą weryfikowane w toku postępowania.
W sprawę zaangażowany jest partner biznesowy Rabczewskiej - Emil S., a także Jacek M. Jak mówił rzecznik prokuratury, są "podejrzani o nakłanianie innych, ustalonych w sprawie osób do zmuszania Emila H. do określonego zachowania poprzez groźby". Media pisały o "współpracy" obecnego chłopaka piosenkarki Emila S. z - jak informowano - "gangsterami, którzy mieli nakłaniać jej byłego partnera, Emila H., do wpłaty miliona złotych zadośćuczynienia na jej rzecz". Adwokat Emila H. Jerzy Jurek mówił w środę, że "podejrzani w tej sprawie realizowali iście filmowy scenariusz". - Pan Emil przez wiele miesięcy pozostawał w poczuciu zagrożenia i dobrą wiadomością jest to, że to poczucie zagrożenia ustępuje. Mogę powiedzieć tylko tyle, że na łamach prasy krajowej w zeszłym roku były wobec niego formułowane takie żądania - mówił pytany o to, czy były jakiekolwiek próby wyłudzenia pieniędzy od jego klienta. Zaznaczył, że jego klient jest "najbardziej zadowolony z tego, że będzie mógł wrócić do swojego dawnego trybu życia".
kw/mś