Staramy się działać racjonalnie, ale działać - podkreślała przewodnicząca liczącej 60 radnych Rady Warszawy Ewa Malinowska-Grupińska (PO) przed czwartkową sesją. Rekomendowała jednak publiczności, by z powodu zagrożenia koronawirusem korzystała z transmisji internetowych. Sami radni obradują w maseczkach i rękawiczkach.
Sesja rozpoczęła się w czwartek o godzinie 10 w Pałacu Kultury i Nauki. W wyznaczonej sali pojawiło się ponad 40 z 60 radnych. Wszyscy założyli rękawiczki i maseczki.
"Przepis pana premiera nas nie obowiązuje"
Przewodnicząca rady Ewa Malinowska-Grupińska zapytana o zwołanie sesji w czasie stanu zagrożenia epidemicznego, ogłoszonego w piątek przez premiera Mateusza Morawieckiego, odpowiedziała: - Ale ten przepis pana premiera nas nie obowiązuje. Jest parę punktów, które są konieczne do przyjęcia, żeby miasto funkcjonowało – podkreśliła.
Dodała także, że harmonogram sesji jest krótszy i znalazły się w nim tylko najpilniejsze kwestie. Przewodnicząca wyjaśniła, że nie ma możliwości prawnej, by przeprowadzić głosowania online. - Takie są przepisy państwowe. Staramy się działać racjonalnie, ale działać – zaznaczyła.
"Potrzebne są pieniądze, żeby miasto funkcjonowało"
W harmonogramie znalazł się między innymi projekt uchwały w sprawie wniesienia do sądu administracyjnego skargi na decyzję wojewody mazowieckiego unieważniającą tzw. uchwałę krajobrazową, a także projekt uchwały w sprawie zmian w budżecie miasta na 2020 rok. Zazwyczaj lista uchwał wynosi kilkadziesiąt, a sesja trwa nawet kilkanaście godzin. W czwartek harmonogram został skrócony do kilkunastu punktów, a radni liczą, że po dwóch - trzech godzinach, wrócą do domów.
- Potrzebne są pieniądze, żeby miasto funkcjonowało – podkreśliła Malinowska-Grupińska. Jak dodała, już w tej chwili dzielnice potrzebują pieniędzy, dlatego niezbędne są odpowiednie zapisy, aby mogły je otrzymać.
Radni w maseczkach
- Stosujemy wszystkie środki bezpieczeństwa, zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia - zapewniła z kolei Karolina Gałecka rzeczniczka ratusza. - Przeprowadziliśmy dezynfekcję pomieszczeń, między innymi szatni. Na radzie pojawił się tylko jeden wiceprezydent, dyrektorzy poszczególnych biur uczestniczą w radzie online - dodała Gałecka.
Jeszcze przed rozpoczęciem sesji na stronie rady zamieszczono komunikat dla wszystkich pragnących wziąć udział w posiedzeniu. "W związku z koniecznością przeciwdziałania zakażeniom i zapobieganiu rozprzestrzenianiu się zakażenia wirusem SARS-CoV-2 rekomendujemy Państwu rezygnację z bezpośredniego uczestnictwa w sesji Rady m.st. Warszawy oraz korzystanie z relacji online" – podano na stronie Rady Warszawy.
Sesja jest dostępna na kanale YouTube i poprzez stronę ratusza.
Ci, którzy zdecydowali się jednak przyjść osobiście na rade, mieli przebywać w innym pomieszczeniu. Kiedy po godzinie 10 rozmawialiśmy z radnym Markiem Szolcem, były tam dwie osoby. Sam Szolc zaznaczył, że radni tak licznie zjawili się w Pałacu Kultury i Nauki, bo w punktach sesji pojawili się tematy, które są bardzo ważne dla miasta. Wskazał między innymi te dotyczące budżetu. - Obradujemy w maseczkach rękawiczkach, zachowujemy wszystkie środki bezpieczeństwa. Jesteśmy tutaj, ponieważ czeka nas bardzo istotne glosowanie. Wyszliśmy z domu, bo taka była nagląca konieczność. Ale mimo tego, że my dziś nie siedzimy w domach, apelujemy zgodnie do innych, aby to robili i zadbali o zdrowie swoje i innych - powiedział radny.
Źródło: tvnwarszawa.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Marek Szolc