Tysiące gości w tygodniu, a w weekendy - oblężona twierdza - tak wygląda Centrum Nauki Kopernik. W kolejkach do Centrum Nauki Kopernik trzeba stać nawet dwie godziny, ale chętnych nie brakuje. Stoją całe rodziny - warszawiacy i przyjezdni. Do końca roku Centrum Nauki Kopernik przyjmie milion gości.
Ostatnio CNK odwiedził amerykański astronauta George Zemke. W kosmosie spędził prawie 700 godzin, w Koperniku tylko 2, ale nie tracił czasu i szybko znalazł coś dla siebie. - Takie miejsca wspaniale rozwijają wyobraźnię i zachęcają do marzeń - mówił.
Czekają, ale nie żałują
Dlatego niedawno otwarte Centrum Kopernik przyciąga tłumy. W weekend sznur oczekujących zaczyna się przy kasach i ciągnie się jeszcze daleko od wejścia do budynku. Dwie godziny czekania to standard; niektórzy rezygnują, ale większość czeka.
Milion jeszce w tym roku?
Sznurek chętnych do wejścia jest tak długi, ponieważ kolejka często musi czekać, aż wyjdą wcześniejsi goście. - Jeżeli w danym momencie w środku jest więcej niż 1200 osób, to musimy kolejkę na chwilę zatrzymać, bo w budynki nie może przebywać więcej - tłumaczy rzeczniczka CNK Katarzyna Nowicka.
Już w lutym, zaledwie trzy miesiące po otwarciu, próg Kopernika przekroczył dwustutysięczny zwiedzający. Dziennie Centrum ma tysiące gości. - To jest taka liczba wahająca się od 2, 5 do 3 tysięcy dziennie - mówi Katarzyna Nowicka. Jak tak dalej pójdzie, Centrum do końca roku odwiedzi milion osób.
A to jeszcze nie koniec atrakcji. - Czeka nas otwarcie parku, to już w maju. W czerwcu chcemy zaprosić gości do nieba Kopernika -zapowiada dyrektor CNK Robert Firmhofer.
Cyprian Jopekjs/roody