"Prezydent Warszawy uchyliła dotychczasowe czynności konkursowe, zmierzające do wybrania instytucji, która ma przejąć pieczę nad żoliborskim Fortem Sokolnickiego. Podstawą wydania decyzji była wątpliwość dotycząca bezstronności zarządu dzielnicy" - czytamy w oficjalnym piśmie ratusza. Zarząd tworzy burmistrz dzielnicy oraz dwóch jego zastępców, i to oni mieli podjąć decyzję o podpisaniu umowy z konsorcjum, które wygrało konkurs.
Niebezstronny wiceburmistrz
- Jeden z członków zarządu ma ten sam adres zamieszkania, co fundacja wchodząca w skład konsorcjum, które złożyło najkorzystniejszą ofertę – precyzuje zarzuty rzecznik ratusza Bartosz Milczarczyk.
Jak udało się dowiedzieć portalowi tvnwarszawa.pl wątpliwości dotyczą Witolda Sielewicza, wiceburmistrza z lokalnego ugrupowania Projekt Żoliborz. Sielewicz miał mieszkać pod adresem, pod którym zarejestrowana jest Fundacja Odnawiania Znaczeń.
Szok i zdziwienie
- Jestem zszokowany. Żeby móc głosować na Żoliborzu, przed wyborami zgłosiłem jako miejsce zamieszkania adres w Al. Wojska Polskiego, ale trwało to zaledwie kilka miesięcy. To było mieszkanie pani Zawadowskiej, z którą przyjaźniłem się wiele lat. Kiedy zmarła, więcej się tam nie pojawiłem – tłumaczy Witold Sielewicz. Dodaje, że nie miał nic wspólnego z zarejestrowaną tam fundacją.
- Ktoś taki jak ja, funkcjonujący w życiu społecznym od lat, zna wielu aktywnych żoliborzan, bo to jest mała dzielnica. Dlatego uważam podany przez ratusz powód za dziwny – argumentuje.
Wiceburmistrz przekonuje, że trzymał się z dala od konkursu, bo nie zajmuje się kulturą. Ponadto nie brałby udziału w decyzji zarządu, ponieważ do 27 lipca przebywa na urlopie.
Będzie drugi konkurs
O wątpliwościach dotyczących Sielewicza powiadomił ratusz sam burmistrz Żoliborza Krzysztof Bugla. - O sprawie dowiedziałem się w czwartek. Od razu wysłałem do pani prezydent pismo z prośbą o wyłącznie zarządu dzielnicy z podejmowania decyzji w sprawie Fortu Sokolnickiego – informuje nas Krzysztof Bugla.
W tej sytacji Hanna Gronkiewicz-Waltz zapowiedziała powołanie nowej, ogólnomiejskiej komisji i rozpisanie drugiego konkursu. - Konkursy i przetargi mają to siebie ze nie zawsze udają się za pierwszym razem – konstatuje gorzko burmistrz Bugla i dodaje, że dzielnica wdraża plan B wobec fortu. Pierwsze atrakcje mają pojawić się w nim w połowie sierpnia. Pod koniec września odbędzie się impreza inauguracyjna.
- Konkurs zostanie rozpisany szybko. Liczę, że sprawnie wyłonimy zwycięzcę, który bez zwłoki rozpocznie działania w forcie - podsumowuje Bartosz Milczarczyk.
Piotr Bakalarski/ec
Źródło zdjęcia głównego: | Fakty w Południe