Kibice zjedli kiełbasę

Kibice Borussi na Agrykoli
Źródło: Mateusz Szmelter/tvnwarszawa.pl
Byli ostrzegani i straszeni, ale nie ugięli się. Przybyli do Warszawy, żeby obejrzeć mecz Ligi Mistrzów, w którym ich klubu z Dortmundu zmierzy się z budzącą respekt drużyną Legii. Wśród kibiców Borussi panowała piknikowa atmosfera.

Wskazówki klubu dla fanów Borussi wybierających się na mecz w Warszawie mogły wpędzić w lęki niejednego solidnie zbudowanego mężczyznę. Ale najwierniejsi i tak wykazali się męstwem oraz odwagą.

Niemal dwa tysiące wiernych

Do stolicy wschodniej flanki Unii Europejskiej wybrało się około 1800 najtwardszych. Autokary z fanami rywala Legii pojawiły się na Łazienkowskiej przed 15. Dość wcześnie, jeśli wziąć pod uwagę, że rozpoczęcie meczu zaplanowano na 20.45, a niemieccy kibice nie mogli opuszczać specjalnie dla nich wytyczonej strefy na terenie Agrykoli.

- Są pewni siebie, ale nie butni. Spokojnie konsumują. Jakby byli pewni zwycięstwa swojej drużyny - relacjonował nasz reporter Mateusz Szmelter, który odwiedził strefę kibica Borussi.

W "fanzonie" dla przyjezdnych ustawiono stoliki i parasole, a czas oczekiwania na emocje piłkarskie, które zapewnią dwie drużyny z europejskiej elity, umilała muzyka. Serwowano również posiłki oraz niskoalkoholowe piwo.

- Kibice zjedli kiełbasę - relacjonował reporter tvnwarszawa.pl wczesnym wieczorem.

Czytaj także: