Karol Strasburger: "Wolałbym być postacią dla koneserów"

fot Bartosz Andrejuk/Tvnwarszawa.pl
fot Bartosz Andrejuk/Tvnwarszawa.pl

Debiutował w filmie o Powstaniu Warszawskim w 1970 r. Dziś pytany o "Kolumbów" odpowiada, że traktował to jak western. Karol Strasburger załapał się na czasy, gdy modnym miejscem w Warszawie był basen Legii, a po Wiśle można było pływać żaglówkami. Choć dziś bywa obiektem kpin, kiedyś obsadzany był w rolach amantów.

Bartosz Andrejuk: Spotkaliśmy się kiedyś w Muzeum Pożarnictwa. Przyniósł Pan wtedy ze sobą kamerę i poprosił o sfilmowanie na tle wozów strażackich. Jest Pan gadżeciarzem?

Karol Strasburger: Powiedziałbym nawet, że niemałym. Lubię nowości techniczne związane z fotografią i filmem. Kręci mnie to. Studiowałem na Politechnice Warszawskiej. Humanistą stałem się później.

BA: W tym muzeum było przenośne radio "Szarotka". Powiedział Pan, że dawniej każdy playboy w Warszawie musiał takie radio mieć.

KS: Oczywiście, że musiał. Ja playboyem nie byłem, ale "Szarotkę" miałem. Trudno było ją zdobyć, ponieważ dostawało się je "spod lady".

BA: Nie był Pan playboyem? Przecież grał Pan amantów, choćby Józefa Toliboskiego w "Nocach i dniach".

KS: Playboy to nie amant. Playboy chce zwracać na siebie uwagę. Rzuca się w oczy. Amant jest często skromnym i spokojnym człowiekiem. Amant to postać dla koneserów.

BA: Rozumiem, że Pan jest postacią dla koneserów?

KS: Wolałbym być. A czy się nią czuję? Nie wiem, nigdy mi na tym nie zależało aż tak, żeby o to zabiegać.

BA: Pana dowcipy są tylko dla koneserów. Bez obrazy. Często są czerstwe, więc na swój sposób śmieszne.

KS: Dowcip może być kierowany do różnych ludzi i mieć różne znaczenie. Współczesne kabarety są zrozumiałe tylko dla pewnej grupy ludzi. Z kolei wielu nie rozumie dziś Kabaretu Starszych Panów.

BA: Ale nie znam nikogo, kto by szydził z Kabaretu Starszych Panów.

KS: Chcę przez to powiedzieć, że poczucie humoru też ludzi dzieli. Ja opowiadam takie dowcipy, które można powiedzieć w telewizji o 14:00. Oczywiście nie ma w nich mięsa, one raczej wyśmiewają ludzkie cechy. Zaliczyłbym je do delikatnej grupy dowcipów angielskich. Nie każdego to śmieszy.

BA: Może to jest "dowcip familijny"?

KS: Program, który prowadzę, ma luźny charakter. Dowcip ma to zaznaczyć. Ja bym go nazwał dowcipem wprowadzającym. Jeżeli w programie są kominiarze, to opowiadam historie o kominiarzach. Ludzie nie powinni oczekiwać ode mnie dowcipu, który zwali ich z nóg na pół godziny.

BA: Widział, pan Szymona Majewskiego, który Pana parodiował?

KS: Bardzo się z tego cieszę, że Szymon mnie sparodiował. Mam do tego dystansik. Sam przecież sparodiowałem siebie w teledysku Afromentalu, gdzie opowiedziałem kretyński dowcip. Ten kretynizm jest zabawny. Szymon nie śmieje się, przecież ze mnie.

BA: Tylko z Pana dowcipów!

KS: Niekoniecznie z moich dowcipów. To co mówi Szymon, nie ma nic wspólnego z moimi dowcipami. To są zupełnie inne żarty. Jemu chodzi o to, by jego dowcipy były debilne, bo właśnie ich bezsens jest śmieszny. On tworzy pewną kreacje. Na tym polega telewizja. Ludzie tego oczekują.

BA: W takim razie kogo Pan kreuje?

KS: W większości przypadków na wizji, nie kreuję nikogo. Moje relacje z zawodnikami są osobiste. Nikogo nie udaję. Stosuje chwyty, dzięki którym mogę wyśmiać sytuację - trochę zawodników, trochę siebie.

BA: Przeczytałem, że pracował Pan kiedyś w cyrku. To były początek kariery prowadzącego show?

KS: Prowadziłem przez trzy miesiące cyrk, który przyjechał do Warszawy ze Skandynawii. Byłem gospodarzem przedstawienia. Witałem gości i zapowiadałem numery. Mój strój był uszyty przez krawca, który szył dla Presley'a. To były moje początki bycia konferansjerem. Bardzo lubiłem cyrk i nadal lubię.

BA: "Warszafka" chodziła wtedy do cyrku?

KS: Lanserską ulicą zawsze był Nowy Świat. Jeździło się na skuterkach, lambrettkach, które bardzo się wyróżniały. Najwięcej działo się jednak nad Wisłą. Pływaliśmy żaglówkami, tam były dzikie boiska. Spędzaliśmy tam czas, patrzyliśmy na wodę i łowiliśmy ryby. Ćwiczyliśmy podciąganie na drążku. Jak mieszkałem na Saskiej Kępie, to niedaleko było jeszcze lotnisko sportowe Gocław. Latały szybowce, spadochroniarze skakali z samolotów, a ja chodziłem ich oglądać.

BA: Pan jeździł na skuterze po Warszawie?

KS: Tylko na motorowerze, skuterka nie miałem. Jak się pojawiły lambrettki, były odjazdowo drogie. Jak ktoś przejechał Nowym Światem, to każdy go widział. Takim miejscem zdecydowanie mocnym towarzysko był nieistniejący już basen Legii. W soboty i niedziele przychodziło się tam, by spotkać fajne dziewczyny i się prężyć przed nimi. Na basenie Legii trzeba było bywać. To było miejsce dla osób, które lansowały swój wygląd. Tu ktoś zrobił stójeczkę na rękach, ktoś inny salto podwójne. Tak się zdobywało punkty towarzyskie.

BA: Wiem, że na Legii w latach 60. uprawiał pan gimnastykę sportową.

KS: Ona przygotowała mnie do aktorstwa. Skoki na planszy przypominają trochę scenę. Też trzeba je wykonywać w dużej koncentracji. Choć gimnastyka daje ogólną sprawność fizyczną, to jest to bardzo trudny sport. Dzięki gimnastyce można było pokazać się na basenie na Legii.

BA: Stolica żyła sportem?

KS: Stadion Dziesięciolecia to też było miejsce, gdzie się bywało na meczach piłkarskich i lekkoatletycznych. Byłem świadkiem bicia rekordów świata w trójskoku, pamiętam Janusza Sidłę, który rzucał oszczepem, czy Edmunda Piątkowskiego, który bił rekord świata w rzucie dyskiem. To wszystko działo się na Stadionie Dziesięciolecia. Sportowcy to byli kiedyś bohaterowie. Przyciągali swoimi wynikami. A stadion to było miejsce, gdzie to wszystko się działo. Mieliśmy fantastycznych sportowców. Rywalizowaliśmy z najlepszymi zawodnikami na świecie.

BA: Pan nie był gwiazdą, gdy debiutował. A debiutował pan w serialu Janusza Morgensterna "Kolumbowie" o Powstaniu Warszawskim. To było ważne dla warszawiaka?

KS: Ten debiut był ważny, ponieważ byłem wtedy na studiach, a już miałem zagrać w poważnej sprawie. Koledzy z planu tworzyli jakby pokoleniowy układ. Tam w tym filmie zagrało mnóstwo ludzi, którzy później odnosili duże sukcesy w polskim kinie. To był początek, trampolina. Temat bliski, ponieważ ta wojna w nas cały czas tkwiła. Opowieści naszych rodziców, to wszystko było gorące. Dla nas to jednak była też przygoda. Traktowaliśmy to tak, że mieliśmy swój film przygodowy, swój western.

BA: Jak ten serial był komentowany?

KS: To nie był film "zabili go i uciekł". Graliśmy poważne role, nad którymi długo pracowaliśmy. Nie robiliśmy tego po łebkach, dlatego powstał dobry film.

Ba: Teraz Jan Komasa, młody reżyser, który nakręcił "Salę Samobójców" kręci film o Powstaniu Warszawskim. To dobry pomysł?

KS: Ten temat zawsze jest gorący i istotny. Był to czas szczególny dla pokolenia powojennego. Zawsze byłem zaskoczony, że powstańcy wspominali miłość, przyjaźń z Powstania. To jest bardzo wielobarwne, dlatego warto robić o tym filmy.

BA: Żałuje pan, czegoś ze swojej kariery? Czy coś było obciachem?

KS: Trudno mi sobie przypomnieć, bym miał jakieś obciachy. Staram się tak żyć, żeby się niczego nie wstydzić. Mogę się zastanawiać, czy dokonywałem właściwych wyborów. Myślę jednak, że niczego nie żałuję. Ze wszystkich decyzji wynikały dobre konsekwencje. Nie żałuję, że szukałem. Drobne obciachy pewnie były. Nad "Familiadą" długo się zastanawiałem. Dziś po 16 latach nie żałuję, że się na nią zdecydowałem. Nie mam do siebie pretensji.

rozmawiał: Bartosz Andrejuk

Pozostałe wiadomości

Szykują się duże utrudnienia w stolicy na kluczowych arteriach. Od poniedziałku zaplanowano prace na Kercelaku oraz na przejeździe u zbiegu ulic Okopowej i Chłodnej. Oprócz tego, w związku z kolejnym etapem na budowie trasy tramwajowej do Wilanowa, do 1 września zamknięte będą odcinki tramwajowe w ciągu Marszałkowskiej i Puławskiej.

Kercelak i Puławska bez tramwajów

Kercelak i Puławska bez tramwajów

Źródło:
PAP

W miejscowości Bielsk pod Płockiem konar spadł na przejeżdżający samochód. W niedzielę po południu na Mazowszu i w stolicy wieje silny wiatr. Strażacy otrzymują głównie zgłoszenia o powalonych drzewach.

Drzewo zawisło nad torowiskiem, konar spadł na przejeżdżający samochód. Silny wiatr na Mazowszu

Drzewo zawisło nad torowiskiem, konar spadł na przejeżdżający samochód. Silny wiatr na Mazowszu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na Kontakt 24 dostaliśmy zdjęcia oraz nagranie z wypadku, do którego doszło na placu Konstytucji. Kierowca wjechał autem w zabytkowy kandelabr - latarnię i miał awanturować się ze służbami, które przyjechały na miejsce. Jak się okazało, mężczyzna to policjant, był pijany.

Pijany wjechał w kandelabr, auto dachowało. To policjant warszawskiej drogówki

Pijany wjechał w kandelabr, auto dachowało. To policjant warszawskiej drogówki

Aktualizacja:
Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

Zarzut narażenia osób i pracowników basenu na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia poprzez niewłaściwe dozowanie chloru, usłyszał jeden z trzech zatrzymanych w związku z zatruciem na pływalni Polonez na Targówku. Mężczyzna został też objęty policyjnym dozorem.

Zatrucie chlorem na basenie. Zarzut dla pracownika pływalni

Zatrucie chlorem na basenie. Zarzut dla pracownika pływalni

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

W sobotę wieczorem na warszawskim Targówku dwóch mężczyzn awanturowało się przed sklepem monopolowym. W pewnym momencie jeden ranił drugiego nożem. Poszkodowany trafił do szpitala, sprawca uciekł.

Awantura przed sklepem monopolowym i atak nożem

Awantura przed sklepem monopolowym i atak nożem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do wczesnych godzin porannych trwało dogaszanie pożaru budynku w stylu świdermajer w Otwocku. To już kolejny pożar pustostanu przy ulicy Reymonta.

Opuszczony świdermajer płonął kolejny raz

Opuszczony świdermajer płonął kolejny raz

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zarząd klubu Polonia Warszawa nałożył zakaz klubowy na kibica, który wywiesił homofobiczny transparent podczas meczu ze Zniczem Pruszków. Na banerze było hasło: "Strefa wolna LGBT". Stołeczny klub potraktował sprawę poważnie, decydując się na dwuletni zakaz.

Polonia ukarała kibica za homofobiczny transparent

Polonia ukarała kibica za homofobiczny transparent

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Obsadzony już w wielu miejscach drzewami i krzewami plac Bankowy będzie jeszcze bardziej zielony - zapowiadają drogowcy. Rozpoczął się kolejny etap prac, które zakładają przygotowanie placu na jesienne nasadzenia drzew.

Żegnają beton, posadzą drzewa. Tak zmienia się plac Bankowy

Żegnają beton, posadzą drzewa. Tak zmienia się plac Bankowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Powybijane szyby, pomazane ściany i połamane płyty. Wandale wzięli na celownik przejście pod Wisłostradą na wysokości Zamku Królewskiego. Dewastacja postępuje, mimo że - jak twierdzą urzędnicy - jest tam kamera monitoringu.

Pomazali ściany, połamali płyty. Dewastacja mimo monitoringu

Pomazali ściany, połamali płyty. Dewastacja mimo monitoringu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Piastowie kierująca autem osobowym zjechała z jezdni, a jej auto dachowało. Kobieta nie przeżyła wypadku.

Tragiczny wypadek pod Warszawą, zginęła kobieta

Tragiczny wypadek pod Warszawą, zginęła kobieta

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

Na ulicy Wspólnej w dzielnicy Śródmieście kobieta w wieku około 28 lat została dźgnięta ostrym narzędziem - przekazało stołeczne pogotowie. Do ataku doszło w piątek wieczorem. Policja potwierdza, że poszkodowana została przewieziona do szpitala. Jak ustaliliśmy, kobieta nie chce jednak współpracować z policją.

Kobieta raniona nożem w centrum. "Sprawca zbiegł"

Kobieta raniona nożem w centrum. "Sprawca zbiegł"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Przedstawiciele władz dzielnicy i ośrodka sportu zabrali głos po masowym zatruciu chlorem na basenie na warszawskim Targówku. Urzędnicy przyznają, że na razie nie wiadomo, co było przyczyną zbyt wysokiego stężenia chloru. Basen pozostaje zamknięty, a sprawie przyjrzy się także prokuratura.

Żółta woda w basenie, 23 osoby podtrute. "Nie wiemy, co było przyczyną"

Żółta woda w basenie, 23 osoby podtrute. "Nie wiemy, co było przyczyną"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Już za kilka dni uroczystości 80. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. "W jak Wolność" będzie hasłem przewodnim tegorocznych obchodów i ma symbolizować główną wartość, która inspirowała warszawiaków do heroicznej walki. Darmowe przypinki z tym hasłem będą do odebrania na wybranych słupach reklamowych w całym mieście.

60 tysięcy darmowych przypinek na rocznicę Powstania Warszawskiego 

60 tysięcy darmowych przypinek na rocznicę Powstania Warszawskiego 

Źródło:
tvnwarszawa.pl

46-latek jest podejrzany o znęcanie się psychiczne i fizycznie nad żoną. Awantury miał wszczynać wielokrotnie. Podczas ostatniej uderzył żonę talerzem w głowę. Grozi mu pięć lat więzienia, został tymczasowo aresztowany.

"Uderzył żonę talerzem w głowę"

"Uderzył żonę talerzem w głowę"

Źródło:
tvn24.pl

Od trzeciego sierpnia przy ulicy Marywilskiej miało działać tymczasowe targowisko z 800 kontenerami i parkingiem na 400 samochodów. Tak się nie stanie. Nowy termin nie jest znany. Spółka Marywilska 44 zamieściła w tej sprawie komunikat.

Zła wiadomość dla kupców z Marywilskiej 44. Powstanie tymczasowego targowiska opóźnione

Zła wiadomość dla kupców z Marywilskiej 44. Powstanie tymczasowego targowiska opóźnione

Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl

Para policjantów po służbie zauważyła mężczyznę, który wybiegł ze sklepu z pełnym koszykiem i bardzo nerwowo się zachowywał. Funkcjonariusze próbowali dowiedzieć się dlaczego, a wtedy odepchnął koszyk i rzucił się do ucieczki.

Wybiegł z koszykiem pełnym zakupów i trafił na parę policjantów

Wybiegł z koszykiem pełnym zakupów i trafił na parę policjantów

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Siedlcach doszło do pościgu niczym z filmów akcji. Jego bilans to poszkodowany policjant i dwa zniszczone radiowozy. Kierowca bmw zatrzymał się dopiero na blokadzie. Okazało się, że miał się czego obawiać.

Nocny pościg, dwa zniszczone radiowozy i ranny policjant

Nocny pościg, dwa zniszczone radiowozy i ranny policjant

Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl

Łazienki Królewskie zostały częściowo otwarte, polecają się do odwiedzania. Zobaczyć można wystawę czasową, a także wysłuchać koncertów chopinowskich czy wziąć udział w Festiwalu Strefa Ciszy. Muzeum wprowadziło czasowo niższe ceny za wstęp.

Usuwanie zniszczeń trwa, ale Łazienki Królewskie są otwarte. Bilety są tańsze

Usuwanie zniszczeń trwa, ale Łazienki Królewskie są otwarte. Bilety są tańsze

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Do stołecznego ogrodu zoologicznego zawitali nowi mieszkańcy. To dwie pary zwisogłówek koroniastych. Są jednymi z najmniejszych papug na świecie. Odpoczywają i śpią w specyficzny sposób. W kwestii żywienia nie pogardzą owocami.

Odpoczywają i śpią, zwisając głowami w dół. To jedne z najmniejszych papug na świecie

Odpoczywają i śpią, zwisając głowami w dół. To jedne z najmniejszych papug na świecie

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Strażnicy miejscy pomogli 15-latkowi, który zatruł się alkoholem. Miał dwa promile we krwi. Po ocuceniu awanturował się, odebrała go matka.

15-latek zatruł się alkoholem, znaleźli go na ławce w parku

15-latek zatruł się alkoholem, znaleźli go na ławce w parku

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do poważnego wypadku doszło pod Pułtuskiem. Z wraków wydobywał się dym. W jednym z aut siedziała kobieta, w drugim kilkuletnia dziewczynka. Obie były ranne i potrzebowały pomocy. Uczynili to policjanci, przejeżdżający obok.

Wraki aut dymiły. "W jednym, w foteliku siedziała ranna, płacząca kilkuletnia dziewczynka"

Wraki aut dymiły. "W jednym, w foteliku siedziała ranna, płacząca kilkuletnia dziewczynka"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Podczas patrolowania rejonu ulicy Gołkowskiej strażnicy miejscy zauważyli, że ktoś skacze do Jeziorka Czerniakowskiego z mostu. Okazało się, że chętnych do kąpieli w niedozwolonym miejscu było więcej.

Weszli po obudowie drabinki, skakali z mostu do wody. Niebezpieczna zabawa nastolatków

Weszli po obudowie drabinki, skakali z mostu do wody. Niebezpieczna zabawa nastolatków

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Rozpoczęły się prace związane z likwidacją tunelu pod ulicą Marszałkowską. To pierwszy etap przebudowy rejonu Złotej i Zgody. Urzędnicy deklarują, że za dwa lata to miejsce zmieni się nie do poznania - auta zastąpią szpalery drzew i ogródki restauracyjne.

Zasypują tunel w centrum Warszawy

Zasypują tunel w centrum Warszawy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Przy użyciu sztucznej inteligencji z wykorzystaniem kompilacji archiwalnych, pokolorowanych zdjęć powstał film o Warszawie. Ma pokazywać, jak wyglądało miasto przed drugą wojną i w trakcie okupacji. Eksperyment wzbudził ogromne zainteresowanie w sieci. Jednak eksperci alarmują, że produkcja może wprowadzać w błąd. Materiał Ewy Wagner z magazynu "Polska i Świat" w TVN24.

Film o dawnej Warszawie stworzony przez sztuczną inteligencję. Eksperci: to groźne

Film o dawnej Warszawie stworzony przez sztuczną inteligencję. Eksperci: to groźne

Źródło:
TVN24