Perec Willenberg był artystą malarzem. Przed wojną pracował, jako nauczyciel plastyki w żydowskim gimnazjum w Częstochowie. Podczas Powstania Warszawskiego ukrywał się w jednym z mieszkań w przy ul. Marszałkowskiej 60. By przetrwać jeden z nalotów, Willenberg ukrywał się w piwnicy i wtedy narysował Chrystusa. Kamienica przy ul. Marszałkowskiej 60, jako jedna z nielicznych, ocalała. Mieszkańcy wierzyli, że nie została zburzona właśnie dzięki obecności namalowanego przez profesora Willenberga wizerunku Chrystusa, którego oryginał ciągle się tam znajduje.
Oryginał pozostał w kamienicy
Oryginalne dzieło jest jednak niedostępne dla zwiedzających. Fragment ściany, na którym ono widnieje, został zasłonięty i zabezpieczony przez konserwatora z Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami. - Przez bardzo długi czas staraliśmy się uzyskać dostęp do oryginalnego rysunku, ponieważ wiele osób było nim zainteresowanych. Z powstaniem tego dzieła wiąże się bardzo ciekawa historia chcieliśmy się podzielić nią z wszystkimi osobami, które pasjonują się okresem powstania warszawskiego. To okazało się jednak zbyt trudne. Wiele działań zablokowali nam mieszkańcy kamienicy, którzy uważają, zresztą słusznie, że to jest ich prywatny teren. Nie zgodzili się na żadną formę uzyskania dostępu do rysunku. Dlatego postanowilimy przenieść jego kopię do Muzeum Powstania Warszawskiego - tłumaczyła główna inwentaryzator zbiorów Muzeum Powstania Warszawskiego Anna Grzechnik. Z prośbą o opiekę nad rysunkiem i pomoc w wynegocjowaniu dostępu do niego dla zwiedzających, zwrócił się w 2010 roku do Muzeum Powstania Warszawskiego syn artysty, powstaniec, Samuel Willenberg.
Część stałej ekspozycji
Podczas poniedziałkowej uroczystości był bardzo wzruszony. - To dla mnie wielkie przeżycie, czuję się, jakbym dostał order - przyznał. W czasie okupacji ojciec malował obrazy Chrystusa dla kościołów. Z tego żył. Ale w tym konkretnym przypadku to był impuls. Zaczął rysować Chrystusa, schodząc do piwnicy. To w żadnym stopniu nie było zaplanowane - wspominał syn artysty, który był przy powstawaniu rysunku. Po wojnie Samuel Willenberg zobaczył rysunek dopiero w 1983 roku. Jechałem tramwajem i nagle zobaczyłem adres: Marszałkowska 60. Wysiadłem i poszedłem sprawdzić, czy rysunek jeszcze istnieje. Ciągle tam był - opowiadał. Rysunek w piwnicy przy Marszałkowskiej 60 podpisany jest nazwiskiem Karol Baltazar Pękosławski, które było fałszywym aryjskim nazwiskiem prof. Willenberga, pod którym ukrywał się w czasie wojny. Kopia rysunku, wraz z jego opisem, od poniedziałku jest częścią stałej ekspozycji Muzeum Powstania Warszawskiego
O tegorocznych obchodach 69. rocznicy Powstania Warszawskiego mówi dyrektor muzeum:
Mówi Dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski
PAP/lata/b