Po wycieku piany z budowy metra tramwaje w rejonie ronda Daszyńskiego wciąż muszą jeździć z ograniczoną prędkością.
Składy zwalniają do 10 km/h w rejonie ronda. Jednak jak zapewnia przewoźnik, nie wpływa to zbytnio na punktualność tramwajów. – Składy i tak musiały w tym miejscu zwalniać ze względu na budowę II linii metra do 15 km na godzinę, więc zmiana nie jest wielka – tłumaczy Michał Powałka, rzecznik TW.
Poroblem z pianą
Problem tramwajarzy trwa od wczoraj, kiedy używana w procesie budowy metra piana wypłynęła na powierzchnię. Co to za substancja? Maszyny używane do budowy tuneli, jednocześnie drążą i układają obudowę. Prace muszą być przeprowadzone tak, by nie tworzyć dodatkowego parcia na grunt, które mogłoby spowodować np. pękanie stojących na powierzchni budynków. Dlatego do wyrównywania ciśnień używa się specjalnych preparatów, takich jak ten wypływający na Daszyńskiego.
- Zdarzają się wycieki, ale wszystko kontrolujemy. Co jakiś czas jest taka sytuacja na rondzie, bo to co jest w tym miejscu trudno nazwać gruntem. To jest m.in. gruz, zwałka, która jest dosyć niestabilna - tłumaczy Krzysztof Malawko.
Pierwszy wyciek był w maju
Pod koniec maja pracownicy budowy metra zauważyli, że w jednym z miejsc na budowie uchodzi piana wykorzystywana przy pracy tarczy. W pewnym momencie substancja zaczęła uchodzić do nieczynnej już komory teletechnicznej. Sprowadzono ciężki sprzęt do prób obciążeniowych. Jezdnia na ul. Towarowej przy ul. Prostej zapadła się, a to co zostało wypłukane zalano betonem.
mjc//ec
Źródło zdjęcia głównego: Lech Marcinczak/tvnwarszawa.pl