W bramie budynku przy Stalowej czas się zatrzymał. Wnikliwe oko znajdzie tam obwieszczenie z 1989 roku, które zapowiada wybory 4 czerwca – pierwsze po upadku komunizmu. - To miejsce jest znane okolicznym mieszkańcom. Wszyscy je kojarzą. To taki lokalny praski smaczek, atrakcja. Kiedy przyjeżdżają znajomi i chce się im coś fajnego pokazać, to idziemy właśnie do tej bramy - przekonuje Bartosz Andrejuk, mieszkanie Pragi Północ.
Ale obwieszczenie to nie jedyna atrakcja tego budynku. Nad bramą, od podwórka zachował się napis reklamujący skład win i towarów kolonialnych z napisem "A. Cynowski". A od ulicy Stalowej, na samej górze kamienicę wieńczy płaskorzeźba.
Tania czynszówka, ale z aspiracjami
Zdaniem varsavianistów, warto te pamiątki zachować. - Ta kamienica powstała tuż przed I wojną światową. Zbudowali ją ówcześni przedsiębiorcy Władysław Pachulski i Andrzej Domański. Były w niej głównie małe mieszkania o niskim standardzie, wyłącznie na wynajem - mówi przewodnik Jarek Kaczorowski, spacerolog z Praskiej Ferajny.
- Planowali też - nieco inaczej niż do niedawna sądzono - postawić kolejną oficynę wzdłuż Czynszowej, która od Stalowej do Strzeleckiej jest dziś gruntową drogą. Prawdopodobnie nie wystarczyło im pieniędzy, choć stworzyli na dziedzińcu słynny bazar, na którym mieszkańcy Nowej Pragi przez dziesięciolecia kupowali głównie żywność - dodaje.
Zaznacza, że budynek z dużym podwórzem i fasadami w stylu wczesnego modernizmu stara się czynić wrażenie nowoczesnego budownictwa społecznego, ale jest tanią czynszówką. - Nie należy jednak umniejszać wartości tego budynku. Jest jednym z niewielu ocalałych przykładów nowoczesnego budownictwa mieszkalnego tamtego okresu, przeznaczonego prawie w całości dla warstw uboższych - zaznacza nasz rozmówca.
Zły stan techniczny
Budynek jest w gminnej ewidencji zabytków. Inwestor występował do stołecznego konserwatora o zalecenia dla planowanych prac.
- Chodziło o wytyczne dotyczące remontu. Firmie 2C Partners zalecieliśmy remont elewacji frontowej i tylnej i między innymi zabezpieczenie pozostałości reklamy od strony podwórka, a także badania, czy podobne gdzieś jeszcze się nie zachowały. Nasze zalecenia nie dotyczyły zabezpieczenia budynku, bo inwestor pytał o sam remont – zaznacza Michał Krasucki, stołeczny konserwator zabytków.
Stanem technicznym budynku zainteresował już w 2011 roku nadzór budowlany - zarówno powiatowy jak i wojewódzki. Andrzej Kłosowski, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego powiedział tvnwarszawa.pl, że w ciągu kilku dni przeprowadzi tam kontrolę - sprawdzi, czy mieszkańcy zostali wykwaterowani i w jakim stanie jest kamienica,
Ale z przenosinami mieszkańców jest problem. - Na podstawie decyzji Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego 13 rodzin jest wykwaterowywanych ze względu na zagrożenie budowlane. Mieszkańcom są wskazywane inne lokale. Niektórym wskazywaliśmy po dwa zamienne mieszkania, ale nie chcieli. Nie możemy ich na siłę wykwaterować z prywatnego budynku - powiedział tvnwarszawa.pl Wojciech Zabłocki, burmistrz Pragi Północ. Po kontroli nadzoru budowlanego okaże się, co dalej z budynkiem. I czy nie trzeba wyprowadzić mieszkańców z pomocą służb, jeżeli budynek groziłby zawalaniem. A skąd na kamienicy tabliczki informujące o takim zagrożeniu? Jak podkreślają urzędnicy, powiesił je prywatny właściciel.
"Nieruchomość w przygotowaniu"
Na swojej stronie internetowej firma 2C Partners pisze o Stalowej 41 jako "nieruchomości w przygotowaniu". I podaje, że planowane zakończenie prac rewitalizacyjnych i wydawanie lokali, to trzeci kwartał 2018 roku. My postanowiliśmy zapytać inwestora o szczegóły. "Przykro mi bardzo, ale na dzień dzisiejszy niestety nie możemy udzielić Państwu informacji o które Pan prosi" - odpisała Agnieszka Owsiewska z firmy 2C Partners.
PINB zgodził się wcześniej na remont, ale tę decyzję uchylił jego wojewódzki odpowiednik. Burmistrz Pragi Północ zaznaczył, że zgody na remont dzielnica na razie nie wydała.
Pamiątkowe ogłoszenie na Stalowej
ran/b