Honda na usługach MZA. Pomoże zepsutym autobusom

fot. Dawid Krysztofiński/tvnwarszawa.pl
fot
Źródło: | Getty Images
Silnik 700 cm sześciennych, a na liczniku 200 km/h - to statystyki hondy NT-700, motocykla, który właśnie kupiły Miejskie Zakłady Autobusowe. Ma spełniać specjalną misją. Sprawnie przedrze się przez korki, żeby dotrzeć do autobusów, które zepsują się na trasie.

- W tej chwili radiowozy MZA często nie mogą przedostać się przez korki, aby dotrzeć do zepsutego autobusu, a kolizja czy awaria często je potęguje - mówi Adam Stawicki, rzecznik MZA. - Motocykl zdecydowanie łatwiej przeciśnie się na miejsce zdarzenia. Ma większą swobodę manewru - wyjaśnia.

Choć rozwija prędkość do 200km/h, tak szybko jeździć nie będzie - uspokaja MZA. - Kierowca będzie rozwijał dozwoloną prędkość - zapewnia Stawicki.

Czekając na niebieski kogut

Pojazd wyposażony w pomarańczowy kogut będzie mogł zatrzymywać się na jezdni w miejscu awarii.

Ale żeby jeszcze sprawniej mógł poruszać się po zakorkowanych ulicach, MZA chce wystąpić o przyznanie niebieskiego koguta. - Wtedy motocykl będzie mógł używać sygnału dźwiękowego i przejeżdżać zgrabnie pomiędzy pasami ruchu - wyjaśnia rzecznik.

Instruktor może kierować ruchem

Za kierownicą motocykla nie będą siedzieć mechanicy, a instruktorzy MZA.

- Jeżdżą na miejsce, żeby określić, co się stało i zdecydować, czy potrzebne jest pogotowie techniczne. Kierowca za pośrednictwem radiostacji będzie mógł powiadomić centralę na przykład o osobach, które przewróciły się w autobusie po kolizji - tłumaczy rzecznik.

Instruktor będzie mógł też wezwać policję. Ma również uprawnienia do kierowania ruchem.

Biała honda z pomarańczowym wstawkami i logo MZA kosztowała ok. 36 tys. zł.

ran/mz

Czytaj także: