Grzybki halucynogenne i kokainę znaleźli żoliborscy policjanci w czasie kontroli samochodu prowadzonego przez 30-latka. Mężczyzna został zatrzymany, a w jego mieszkaniu policja natrafiła na kolejną porcję środków psychoaktywnych. Przyznał się, że sam hodował i suszył grzybki.
Czujność policjantów patrolujących okolicę ul. Mickiewicza wzbudziła toyota, którą około godziny 23 jechało dwóch młodych mężczyzn. Zatrzymali samochód.
W aucie znaleźli zawiniątko, a w nim suszone grzybki halucynogenne i biały proszek. Badanie wykazało, że byłą to kokaina.
- 30-leni Krzysztof G. oświadczył, że sam hodował i suszył grzybki – informuje Edyta Adamus ze stołecznej policji. - Substancje psychoaktywne i narkotyki zostały zabezpieczone, a trzydziestolatek zatrzymany. Zastosowano wobec niego dwumiesięczny areszt – dodaje.
Jeszcze tego samego dnia, policjanci przeszukali mieszkanie mężczyzny. - Na miejscu zabezpieczono 110 gramów suszonych grzybków – precyzuje Adamus.
Sprawą zajęła się prokuratura. Trzydziestolatek usłyszał zarzut posiadania znacznej ilości narkotyków i środków psychoaktywnych. Grozi mu za to do 8 lat więzienia.
jk/r
Źródło zdjęcia głównego: policja.waw.pl