Do wypadku na Emilii Plater doszło przed godziną 15.
Testy hamulców przeprowadzono na zamkniętym odcinku ulicy Emilii Plater. Najpierw hamowano delikatnie, a następnie autobus rozpędził się i stanął z piskiem opon. Policja zmierzyła długość śladów.
- Wykluczono wadliwe działanie hamulców – mówi Stawicki. - Policja uznała, że autobus jest sprawny technicznie i dopuściła go do ruchu - dodaje.
Jak wyjaśnia Stawicki, neoplan pojechał do zajezdni przy Woronicza, gdzie zostaną przeprowadzone dodatkowe badania diagnostyczne.
"Pierwszy dzień po urlopie"
Jak ustaliła Marta Klos, reporterka TVN24, kierowca właśnie wrócił z urlopu. - W momencie wypadku trwała pierwsza godzina dyżuru kierowcy. Jest to około 50-letni mężczyzna, z dużym doświadczeniem - powiedział Stawicki.
Został przewieziony na komendę przy ulicy Wilczej. - Policjanci wykonują wszystkie konieczne czynności. Kierowcy zostało zatrzymane prawo jazdy - poinformował Artur Browarek z Komendy Stołecznej Policji.
Choć policja początkowo mówiła o trzech rannych osobach, ostatecznie bilans wzrósł do czterech.
Komisarz Artur Browarek jest na miejscu zdarzenia
kś,wp/roody