Bielańscy policjanci zatrzymali Tomasza S., który groził śmiercią swojej żonie i synowi, a następnie wyrzucił kota z siódmego piętra. Mężczyzna był kompletnie pijany. Miał prawie 4 promile alkoholu we krwi – informuje stołeczna policja.
Do mundurowych dotarła informacja, że z jednego z bloków na Bielanach został wyrzucony przez okno kot. Policyjna załoga pojechała na miejsce. Jak wyjaśnili świadkowie, w jednym z mieszkań doszło do awantury.
Gdy funkcjonariusze weszli na górę poznali przebieg wydarzeń. Kompletnie pijany 39-letni mężczyzna z nożem w ręku groził swojej rodzinie. Był coraz bardziej agresywny. W pewnym momencie wyrzucił przez okno z siódmego piętra kota.
Weterynarze musieli go uśpić.
Tomasz S. został zatrzymany. Usłyszał już zarzuty. Za groźby pod adresem najbliższych i działanie ze szczególnym okrucieństwem w stosunku do kota, 39-latek trafić może za kraty na 2 lata.
wp/par
Źródło zdjęcia głównego: ksp