Gościem "Faktów po Faktach" była w sobotę Hanna Gronkiewicz-Waltz. Odbijała zarzuty dotyczące tego, jak Rafał Trzaskowski i radni PO zmieniali zdanie w sprawie bonifikat związanych z opłatami za przekształcenie użytkowania wieczystego we własność. Mówiła też, że jest przeciwna odbudowie pałacu Saskiego.
- Pretensje do Rafała Trzaskowskiego są nieuzasadnione. To była rada innej kadencji i wniosek PiS, które siedzi teraz cichutko - tak była prezent miasta odpowiedziała na pytanie o awanturę wokół opłat za użytkowanie wieczyste. Pytana, czy Platforma chciała dorównać PiS, przyznała jednak że głosowała na tak "na skutek paniki przedwyborczej".
Pytana o tych radnych PO, którzy poparli obniżki stawek dodała: - Ja mówiłam, że nie zgadzam się na te bonifikaty. Gdybym była na ich miejscu, to bym się wstrzymała. Ja w ogóle uważam, że zamiana użytkowania we własność jest sprzeczna z interesami samorządu. Rząd i samorząd pozbywa się swojej własności, a ceny mieszkań będą takie same.
Wraca CPN, wraca PRL
Z kolei na stwierdzenie, że dzięki zamianie obywatele będą się czuli pewniej "na swoim" stwierdziła, że rząd zawsze może zabrać to, co dał i przywołała rok 1945. - Już rząd przywraca CPN, przywraca holding hotelowy, który zaproponowałam nazwać Orbisem, i teraz tylko czekać, kiedy będzie inna wartość złotego i Pewex.
- PRL wraca? - dopytywał Piotr Marciniak.
- PRL wraca. Jednoznacznie. Trwa repolonizacja banków, gospodarka centralnie planowana i PiS idzie zdecydowanie w tym kierunku, wszyscy się cieszą, łącznie z panem premierem - stwierdziła była prezydent Warszawy.
Marciniak pytał też o ocenę decyzji rządu dotyczących cen prądu i segregacji odpadów. - Rząd po trzech latach nie zorientował się, jakie są jego kompetencje i co musi zrobić w określonym czasie. Jeśli chodzi o dostawy prądu, samorządy musiały ogłosić przetargi w sierpniu. Otrzymały 30 - 50 procent podwyżki. I co mają teraz zrobić? - odpowiadała Gronkiewicz-Waltz.
Na koniec warszawskich wątków prowadzący spytał o - zapowiedzianą przez marszałka Senatu - odbudowę pałacu Saskiego. - "Miasto jest w tej sprawie ignorowane" powiedział Rafał Trzaskowski - przypomniał Marciniak.
- Oczywiście, że jest ignorowane. Ten plac powinien pozostać pusty, takie jest moje zdanie. Póki co jest w mieście [miejska jest działka, na której przed wojną stał pałac - sam plac został przejęty przez ministerstwo obrony - red.] i miasto powinno decydować. A odbudowa? Z jakich środków? Przecież miasto nie zafunduje panu marszałkowi sali posiedzeń czy gabinetu. Zwłaszcza, że rząd nie oddał jeszcze 70 milionów za reformę edukacji - przypomniała.
Zwróciła też uwagę, że pałac Saski w wersji sprzed wojny, która ma być odtwarzana, to tak naprawdę kamienica zbudowana przez rosyjskiego kupca. - Tak kocha Rosję PiS? - pytała Hanna Gronkiewicz-Waltz. I dodawała: - Z jednej strony ta partia mówi, że trzeba pamiętać, co Niemcy nam zrobili, a z drugiej chce zabudować jedyną pozostałość w centrum miasta, która jest świadkiem II wojny, świadkiem zburzenia tego "nieszczęsnego pałacu, rosyjskiej architektury"