W poniedziałek w południe w liceum w Grodzisku Mazowieckim wybuchł pożar. Zapalił się dach obiektu. Ewakuowano uczniów i nauczycieli, łącznie około 60 osób.
Do zdarzenia doszło podczas egzaminu maturalnego. Co z jego ważnością? - Egzamin maturalny z języka angielskiego na poziomie rozszerzonym pisemny zakończył się. Uczniowie zdążyli wyjść z sal - wyjaśniła na antenie TVN24 Anna Krzykowska, dyrektorka Zespołu Szkół numer 1 w Grodzisku Mazowieckim.
Jednak jeden z egzaminów nie został zakończony. - Przerwany został egzamin maturalny z języka polskiego, egzamin ustny dla pięciu osób. Te osoby będą miały egzamin w innym terminie, który ustalimy z Okręgową Komisją Egzaminacyjną. Jesteśmy w stałym kontakcie z organem prowadzącym i z organem nadzorującym z OKE - dodała dyrektorka.
Zaznaczyła też, że od wtorku będzie nowy harmonogram matur. Nie wiadomo jeszcze, co z pozostałymi uczniami szkoły.
"Przykro się na to patrzy"
O przebiegu sytuacji opowiedzieli na antenie TVN24 maturzyści. Jedna z nich była w trakcie egzaminu. - Wbiegła do mnie wicedyrektorka i kazała mi opuścić salę. Niedowierzanie, myślałam, że robią sobie żarty i próbną ewakuację, a to był pożar. Mieliśmy wcześniej próbne ewakuacje, więc wiedzieliśmy, jak się zachować. Byłam zdzwiona, chciałam wbiec do szatni, bo tam zostawiłam swoje rzeczy, ale nie było takiej możliwości - opowiadała. Dopytywana o egzamin odparła: - Matura została uratowana, na szczęście. Będzie zaliczona, bo ja byłam tą grupą, która miała przedłużony czas, ostatnia skończyłam. To był angielski rozszerzony. Przed nami kolejne matury, więc jest stres i niedowierzanie. Jak obserwuję od dwóch godzin i niedowierzam, że szkoła płonie - dodała.
O swoich emocjach opowiedziała również inna maturzystka. - Było w porządku, dopóki nie zaczął palić się dach. Na szczęście udało mi się z koleżanką wyjść chwilę przed tym, jak usłyszałyśmy, że szkoła się pali. Udało nam się skończyć wcześniej, ale niektórzy uczniowie mieli egzamin z języka polskiego, ustny. Całe szczęście wszystkim udało się wyjść - opisała.
Palącą się szkołę obserwowały także dwie koleżanki. - Czujemy smutek, bo jednak cztery lata tu chodziłyśmy. Przykro się na to patrzy. Z jednej strony jest dystans, ale z drugiej niedowierzanie, jeszcze do nas to nie dotarło - opowiedziała jedna z nich. Opisała także, co znajdowało się na poddaszu szkoły. - Stara sala gimnastyczna, tam były materace, stare plakaty, podłoga drewniana. To była stara część. Strych był zamknięty i niedopuszczony do nauki - powiedziała. - Tam jest za wąska klatka schodowa, żeby mieć lekcje normalnie – dodała jej koleżanka.
CKE: uczniowie przystąpią do matur w innej lokalizacji
Do sprawy odniosła się także na platformie X Centralna Komisja Egzaminacyjna. "W związku z pożarem szkoły w Grodzisku Mazowieckim uprzejmie informujemy, że zdający #matura2024 z tej szkoły będą mogli przystąpić do egzaminów pisemnych i ustnych w innej lokalizacji, wskazanej przez starostwo" - napisano.
"Z informacji, które mamy, egzamin z j. angielskiego na PR został zakończony przed pożarem. W przypadków przerwanych egzaminów w części ustnej - zdający będą mogli do nich przystąpić jeszcze w maju, w innym terminie" - dodała CKE w komentarzu pod wpisem.
Wizytatorzy w szkole
Jak poinformowało Ministerstwo Edukacji Narodowej w związku z pożarem w szkole ponadpodstawowej w Grodzisku Mazowieckim niezwłoczne działania podjęły Kuratorium Oświaty w Warszawie oraz Centralna Komisja Egzaminacyjna.
Bezpośrednio po uzyskaniu informacji o zdarzeniu Mazowiecka Kurator Oświaty Wioletta Krzyżanowska wydelegowała wizytatorów do szkoły w Grodzisku Mazowieckim. "Celem działań Kuratorium jest udzielenie wsparcia dyrektorowi szkoły, organowi prowadzącemu oraz uczniom i nauczycielom. Mazowiecka Kurator Oświaty jest w stałym kontakcie z władzami powiatu, m.in. w zakresie jak najszybszego ustalenia sposobu kontynuacji nauki przez uczniów do zakończenia trwającego roku szkolnego" - podało MEN.
Poinformowało, że zdający, którzy musieli przerwać część ustną egzaminu maturalnego lub którzy w poniedziałek do niego już nie przystąpili, będą mogli przystąpić do niego jeszcze w maju. Od 14 maja egzaminy pisemne oraz ustne będą przeprowadzane dla absolwentów tej szkoły w innej lokalizacji, wskazanej przez starostwo. Dyrekcja szkoły przekaże zdającym informacje o miejscu przeprowadzania egzaminu.
W komunikacie podano także, że część pisemna egzaminu z języka angielskiego na poziomie rozszerzonym zaplanowana na poniedziałek została przeprowadzona w szkole jeszcze przed wybuchem pożaru. Podkreślono, że w pożarze budynku nikt nie ucierpiał.
Kolejne egzaminy
W poniedziałek odbywały się pisemne egzaminy maturalne z języka angielskiego na poziomie rozszerzonym i dwujęzycznym. Egzamin na poziomie rozszerzonym trwał 150 minut. Zgodnie z harmonogramem w poniedziałek po południu zaplanowano egzamin z filozofii. Egzaminy z tych przedmiotów nie są obowiązkowe. Piszą je tylko ci maturzyści, którzy zadeklarowali taką wolę.
Autorka/Autor: Jak poinformował w poniedziałek dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Marcin Smolik, według stanu jego wiedzy do pożaru doszło już po zakończeniu pisemnego egzaminu z języka angielskiego. Szef CKE zaznaczył, że gdyby okazało się, że jednak w trakcie egzaminu, to maturzyści będą mogli przystąpić do niego ponownie w drugim terminie w czerwcu. Smolik poinformował także, że pozostałe egzaminy w tej sesji maturalnej, zarówno pisemne, jak i ustne, maturzyści będą pisać w innej szkole., mg/tok
Źródło: TVN24, tvnwarszawa.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24