"Do Sądu Rejonowego dla M.St. Warszawy został złożony wniosek o wycofanie wniosku o dokonanie wpisu w Krajowym Rejestrze Sądowym Fundacji Karta Historii. Tym samym proces konstytuowania Fundacji zostaje przerwany, a jej działalność nie zostanie podjęta" - napisano w oświadczeniu Fundacji Karta Historii.
"Nie było naszym celem działanie na szkodę kogokolwiek. Przeciwnie. Przyświecała nam idea umożliwienia uczestniczenia w wyjazdach związanych z edukacją historyczną szerszemu gronu, niż temu, które wyselekcjonowane zostało przez działalność gospodarczą nastawianą na maksymalizację zysków" - można dalej przeczytać.
"Osoby, którym nasza Fundacja stała się przysłowiową "ością w gardle" staramy się zrozumieć..." - napisano pod koniec w oświadczeniu.
"Nie protestowaliśmy przeciwko celom"
Fundacja Ośrodka KARTA z decyzji jest zadowolona.
"Z ulgą przyjęliśmy decyzję Fundacji Karta Historii o wycofaniu jej wniosku o rejestrację w Krajowym Rejestrze Sądowym" - napisał dyrektor Ośrodka KARTA, Artur Jóźwik.
Podkreślił, że protest jego organizacji dotyczył stosowania przez Fundację Karta Historii nazwy łudząco podobnej do nazwy Fundacji Ośrodka KARTA, co wprowadzało w błąd opinię publiczną.
"Nie protestowaliśmy natomiast przeciwko celom, dla których miała być powołana" - zaznaczył.
Jak zauważył, w momencie rozpowszechniania ulotek o organizowaniu wyjazdów w ramach odpłatnej działalności pożytku publicznego, Fundacja Karta Historii nie figurowała w KRS.
"Na jej stronie internetowej nie było żadnych informacji kontaktowych, umożliwiających identyfikację osób odpowiedzialnych. Ze względu na zbieżność nazw obu fundacji, obawialiśmy się, że będziemy obciążani odpowiedzialnością za działania instytucji, która może okazać się niewiarygodna" - tłumaczył.
Wycieczka do Smoleńska za 590 zł
Na ulotkach, które 10 kwietnia były rozdawane przed Pałacem Prezydenckim przez Fundację Karta Historii, można było przeczytać:
"Wyjazd organizuje Fundacja Karta Historii w ramach odpłatnej działalności pożytku publicznego, co oznacza, że z mocy prawa uczestnik pokrywa jedynie faktyczny koszt, a Fundacja nie dolicza żadnego narzutu, marży itp.
I dalej: "Ponieś tylko konieczny koszt (...) Zaoszczędź nawet ponad 12 tys. zł od grupy (...) brak marży i kosztów biura podróży".
"590 zł - nocleg, transport, wyżywienie, ofiara dla księdza, tłumacz, przewodnik, zakwaterowanie kierowców, a także ich wizy i diety, koszty prowizji i opłat bankowych, różnice kursowe i inne; 380 zł - wizy i ubezpieczenie. Całkowity koszt dla grupy 50 osób nie przekroczy 970 zł na osobę".
nsz/bgr/roody
Źródło zdjęcia głównego: Stefan Romanik / Agencja Gazeta