Organizują tu imprezy, przychodzą tu grać na dżemach, a reszta pojawia się po to, by poczuć kameralny i miły klimat i przekąsić coś smacznego. "Rytm Miasta" sprawdza, na czym polega fenomen Lokalu Użytkowego.
- Zostałam kiedyś zaproszona na koncert i tak już zostałam w tym miejscu. Często tu zachodzę. To ciekawe miejsce na uboczu Starego Miasta i nie czuć tu Warszawką – opowiada pianistka Karolina Cicha.
Jazz i muzyka kameralna
W Lokalu Użytkowym posłuchać można kameralnej muzyki świetnych warszawskich młodych artystów.
- Nie pamiętam, jak się tu znalazłem, ale tak mi się spodobało, że regularnie gramy tu ze znajomymi dżemy jazzowe – mówi trębacz Jerzy Małek.
- Robię tu projekt muzyki kameralnej, czyli coś czego nie ma w całej Warszawie. Zapraszamy świetnych muzyków - tłumaczy flecistka Ania Karpowicz.
Przyjdź z pomysłem!
Twórcy knajpy są otwarci na nowe inicjatywy. Każdy może zgłosić się do nich z własnym pomysłem.
- Przez ponad półtora roku zorganizowaliśmy 150 imprez. Nie robimy tego, żeby coś z tego mieć, tylko zależy nam na tym, by ludzie czuli się jak u siebie - podkreśla Tomek Wójcik.
Francuska kuchnia
Nie tylko kulturą człowiek żyje. Lokal Użytkowy to również świetna kuchnia prowadzona przez rodowitego Francuza.
- Organizuję w Lokalu Użytkowym dwie rzeczy: Afterwork, czyli spotkania po pracy w godz. 19-21 oraz typowe francuskie wieczory, gdzie nie tylko gotuję, ale robię też prezentacje o daniach i regionach Francji – opowiada Dawid.
Lokal Użytkowy, ul. Brzozowa 27/29
myk