- Konkurs zostanie rozpisany szybko. Liczę, że sprawnie wyłonimy zwycięzcę, który bez zwłoki rozpocznie działania w forcie – mówił nam w lipcu rzecznik ratusza. Od chwili unieważnienia pierwszego konkursu na gospodarza żoliborskiego fortu, mijają właśnie dwa miesiące.
Przypomnijmy: wyniki postępowania anulowano, ponieważ adres fundacji tworzącej zwycięskie konsorcjum, pokrywał się z adresem wiceburmistrza dzielnicy Witolda Sielewicza. Ten wyjaśniał, że meldunek przy al. Wojska Polskiego to zaszłość. O organizację drugiego konkursu burmistrz Krzysztof Bugla poprosił ratusz. Ten miał szybko powołać nową komisję, która rozpisze nowy konkurs. Dotychczas tego nie zrobił.
W komisji tylko urzędnicy
Wiemy natomiast, że władze zmieniły strategię i tym razem nie zaangażują znanych postaci ze świata kultury.
- W skład nowej komisji wejdą urzędnicy biur kultury, promocji, gospodarowania nieruchomościami oraz przedstawiciel dzielnicy Żoliborz – zapowiada Bartosz Milczarczyk, rzecznik ratusza.
Dopuszcza jednak ewentualność "dopraszania ekspertów".
Komety na otwarcie
Choć wciąż nie znamy nazwisko osób, które zorganizują nowy konkurs i będą oceniać oferty, wiemy, że uroczyste otwarcie Fortu Sokolnickiego odbędzie się 24 września. W programie znajdują się m.in. koncerty Komet i innych żoliborskich zespołów.
Także tego dnia Hanna Gronkiewicz-Waltz oficjalnie przekaże klucze do fortu władzom dzielnicy. Na razie budynek pozostaje w gestii Stołecznego Zarządu Rozbudowy Miasta i przechodzi ostatnie odbiory techniczne.
– Pewne wątpliwości miał inspektor nadzoru budowlanego oraz sanepid, ale to nic poważnego. Zastosowaliśmy się do uwag i wykonaliśmy poprawki. Data otwarcia jest niezagrożona – tłumaczy Julia Matuszewska, rzeczniczka SZRM.
Otwarcie i co dalej?
Rodzi się jednak poważna obawa, że dzień po uroczystym otwarciu klucze od prezydent stolicy burmistrz wykorzysta do... zamknięcia fortu na cztery spusty. Od ogłoszenia konkursu do przejęcia obiektu przez zwycięskie konsorcjum, musi bowiem minąć co najmniej kilka miesięcy.
- Nie wyobrażam sobie, że fort będzie stał pusty. Nie chcemy do tego dopuścić, dlatego mamy plan B – zapewnia rzecznik Żoliborza Andrzej Kawka. Plan zakłada, że dzielnica weźmie na siebie animowanie kultury w forcie w okresie przejściowym. Już wiadomo, że nie będą to spektakularne wydarzenia, bo na takie budżet najmniejszej warszawskiej dzielnicy jest zbyt skromny.
Piotr Bakalarski