- Bellona będzie nadal wydawać książki - uspokaja od razu Jarosław Zagórski z Ghelamco. - Wiemy, że ma swoich fanów, zresztą stali czytelnicy Bellony są wśród naszych pracowników. Nie zamierzamy likwidować wydawnictwa - zapewnia.
I dodaje, że firmę Ghelamco oczywiście najbardziej interesują nieruchomości Bellony, ale wydawnictwo na całej operacji może tylko zyskać.
Wieżowiec z drukarnią w tle
Skąd u dewelopera zainteresowanie wydawnictwem? Żeby to zrozumieć, wystarczy spojrzeć na mapę: Ghelamco zaczęło właśnie budowę 220-metrowego wieżowca Spire między Towarową, Łucką, Wronią i Grzybowską, na miejscu dawnych zakładów WZGraf. Bellona swoją siedzibę i magazyny ma w tym samym kwadracie ulic.
I choć to bardzo atrakcyjne grunty, postępowanie prywatyzacyjne, które toczyło się od kilku lat, nie przyniosło dotąd żadnego efektu. - Próby prywatyzacji pokazały, że nie ma na rynku wydawnictwa, które miało by know-how oraz środki konieczne do efektywnego zagospodarowania nieruchomości spółki. Brak było również inwestora, który chciałby się zająć prowadzeniem działalności wydawniczej - ocenia Jeroen van der Toolen, dyrektor zarządzający Ghelamco na Europę Środkowo-Wschodnią.
Firma powołała więc do życia konsorcjum ze spółką pracowniczą Wydawnictwo Bellona. Wspólnie złożyły skarbowi państwa ofertę na zakup przedsiębiorstwa za 47 milionów złotych. Umowę podpisano 31 maja. Jej warunkiem jest utrzymanie działalności wydawniczej.
Uporządkują i się podzielą
Jakie są plany konsorcjum? - Bellona SA nadal będzie prowadzić działalność wydawniczą. My zajmiemy się nieruchomościami. Chcemy uporządkować teren wokół powstającego kompleksu Warsaw Spire. Oprócz wieży staną tu dwa mniejsze biurowce z lokalami użytkowymi w parterach, które będą dostępne z otwartego dla warszawiaków placu. Ta transakcja umożliwia nam optymalne zagospodarowanie terenu wokół kompleksu - tłumaczy Zagórski.
I dodaje, że część zabudowań przemysłowych Bellony zostanie rozebrana. Nie wiadomo natomiast, jaka przyszłość czeka główny budynek - siedzibę wydawnictwa. Podupadający biurowiec nie jest wpisany do rejestru zabytków, ale firma nie wyklucza modernizacji. - Analizujemy różne możliwości. Zastanawiamy się nad włączeniem go do kompleksu Warsaw Spire. Na razie wiadomo, że na przełomie roku Bellona SA. ma przenieść się do biurowca przy ulicy Bema - mówi Zagórski.
Jego zdaniem, wydawnictwo skorzysta na całej operacji. Niewykorzystane grunty generowały spore koszty, np. podatki, a stary budynek nie był wygodnym miejscem pracy. Firma nie była też w stanie sama sfinansować jego modernizacji. - Transakcja gwarantuje efektywne zagospodarowanie zasobów spółki. Dzięki temu wydawnictwo może skupić się na osiąganiu zysków ze swojej kluczowej działalności - podkreśla Zagórski.
W ciągu 2-3 lat planowane jest wydzielenie poszczególnych elementów działalności konsorcjum, co oznacza podział obowiązków oraz spółki.
Karol Kobos
Źródło zdjęcia głównego: | Fakty w Południe