W Dąbrówce koło Otwocka doszło do groźnie wyglądającej kolizji. Jak przekazała policja, sprawczyni zdarzenia kierowała pod wpływem alkoholu. Próbowała uciekać i naruszyła nietykalność policjanta. Za swoje czyny odpowie przed sądem.
Do zdarzenia doszło w ubiegłą sobotę około godziny 16 w miejscowości Dąbrówka niedaleko Karczewa. Zderzyły się trzy pojazdy.
- Kierująca bmw na skrzyżowaniu dróg nie ustąpiła pierwszeństwa przejazdu prawidłowo jadącemu kierowcy kii, tym samym zmuszając go do gwałtownego hamowania, w wyniku czego jadący za nim 22-latek również pojazdem marki Kia uderzył w tył jego pojazdu. Natomiast kierująca bmw zatrzymała się w przydrożnym rowie. Na szczęście nikt w zdarzeniu nie ucierpiał - zrelacjonowała Paulina Harabin z Komendy Powiatowej Policji w Otwocku.
Popychała, szarpała i wyzywała policjanta
Jak wskazała policjantka, sprawczyni kolizji nie zamierzała pozostać na miejscu. Ucieczkę uniemożliwił jej policjant po służbie, który był jednym z uczestników zdarzenia. - Wtedy też kierująca bmw, od której wyczuwalna była silna woń alkoholu, wszczęła awanturę i nie reagowała na wydawane przez funkcjonariusza polecenia. Kobieta wielokrotnie go popychała, szarpała i wyzywała słowami wulgarnymi - przekazała Harabin.
Policjanci z komisariatu w Karczewie zbadali trzeźwość wszystkich uczestników kolizji. 34-latka, sprawczyni zdarzenia, miała dwa promile alkoholu. Trafiła do policyjnej celi. - Karczewscy śledczy, na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego, przedstawili już 34-latce zarzuty dotyczące prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości, będąc wcześniej prawomocnie skazaną za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz znieważania i naruszenia nietykalności cielesnej policjanta, w tym dopuszczenia się czynu o charakterze chuligańskim - wskazała Paulina Harabin.
Dodała, że 34-latka została objęta dozorem policji. Jej sprawa znajdzie swój finał w sądzie. - Przypominamy, że jeżeli policjant jest po służbie, a ujawni się jako policjant, to chroniony jest prawnie tak, jakby był na służbie. Za ataki na niego grożą takie same kary, jakby był na służbie - podsumowała rzeczniczka otwockiej komendy.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP w Otwocku