Stadion X-lecia trudno było nazwać staruszkiem. Kiedy go burzyli, miał 53 lata. Jak na budynek niewiele. W pamięci części warszawiaków zapisał się już jako obiekt podupadły. Paru śmiałków próbowało jednak przybliżyć jego walory:choćby dr Marek Ostrowski na swoich wykładach czy Joanna Warsza m.in. przez publikację książki "Stadion X - miejsce, którego nie było".
Teraz czule wspominają go nie tylko kibice, ale i bywalcy modnych wietnamskich barów. Część mieszkańców okolicy narzeka już, że nagle w zasięgu wzroku wyrósł im taki ogromny i przytłaczający budynek. Inni ganią płot wokół inwestycji i tandetny pomysł na zagospodarownie okolicy. Tym cenniejsze wydaje się to, że stawiając Narodowy, udało się jednak zachować pamiątki po stadionie X-lecia. A pozostawiono je w niemal nietkniętej formie.
Naszym przewodnikiem po tych miejscach był wiceprezes Narodowego Centrum Sportu Janusz Kubicki.
Przystanek I: rzeźba "Sztafeta"
"Nadzy, bosi i uciekają na zachód" - żartobliwie ochrzcili tę rzeźbę prażanie. Sztafeta to dzieło prof. Adama Romana, który nadal się nią opiekuje i od czas do czasu odwiedza stadion. Powstała w betonie i była gotowa na otwarcie stadionu 22 lipca 1955 roku. Nadszarpnięta zębem czasu przeszła modernizację.
- Czas zrobił swoje. Rozpoczynając budowę musieliśmy o nią zadbać - mówi wiceprezes NCS, Janusz Kubicki. - Została wzmocniona przez uzupełnienie zbrojenia stalowego, w środku i nałożenie brakujących elementów masy betonowej.
- Istnieje plan, póki co rozbijający się o brak funduszy, przeniesienia rzeźby do muzeum w Królikarni i zastąpienia jej odlewem w brązie - opowiada. - Chodzi o to, żeby nie uległa zniszczeniu. Czy to zostanie wykonane przed Euro? Nic na o nie wskazuje. Potrzeba pół milona złotych - kwituje.
fot
Przystanek II: tunel główny (od Zielenieckiej)
- W pamięci został przede wszystkim jako wjazd, którym zmierzali na metę Wyścigu Pokoju kolarze. Prowadził prosto na płytę boiska. Teraz zmienił się na potrzebny nowego stadionu - opisuje Kubicki.
Obudowa i wjazd do tunelu są te same, zostały tylko wzmocnione. Zmieniła się też jego funkcja, ale nadal będzie pełnił bardzo ważne zadanie. Teraz to główny tunel instalacyjny. Za jego ścianą znajduje się dziś węzeł cieplny. Gorąca woda płynie rurami, umieszczonymi pod sufitem - pokazuje nasz przewodnik. - To główna linia zaopatrzenia w ciepło Stadionu Narodowego. Może jednak służyć jako dodatkowy wjazd dla vipów - dodaje.
fot
Przystanek III: dawny tunel zawodniczy
Kolejne miejsce kryje się we wnętrzu stadionu. - Jesteśmy na początku tzw. tunelu zawodniczego, którym zawodnicy przechodzili na boisko stadionu X-lecia - tłumaczy Janusz Kubicki. Za nami tunel w stanie właściwie niezmienionym od ponad 50 lat. Wykładzina ceramiczna także pochodzi z tego okresu - mówi.
Płytki wymagają wyczyszczenia i uzupełnienia w kilku miejscach.
W tunelu zamontowano instalacje elektryczne pod sufitem. Będzie służył wyłącznie prowadzeniu instalacji, ewentualnie jako wejście z budynku administracji stadionu.
fot
Przystanek IV: budynek COS
Oddany do użytku przed Stadionem X-lecia, początkowo służył administracji, potem Centralnemu Ośrodkowi Sportu (były tam biura). Teraz zajęli go budowniczowe Narodowego.
- W tej chwili to zaplecze budowy. Ale trwa postępowanie przetargowe. Wybrana firma wykona modernizację. Prace powinny rozpocząć się na przełomie września i października. Budynek będzie przystosowany na potrzeby nowego zarządcy stadionu - mówi Kubicki.
Bryła zostanie zachowana, ocaleje także fryz. To jeden z warunków w przetargu - informuje wiceprezes.
fot
Przystanek V: główne wejście dla vipów (od strony Wisły)
Ten tunel prowadził do loży honorowej stadionu X-lecia. - Nadal będzie wejściem vipowskim, ale także dla dla niepełnosprawnych - zapewnia Janusz Kubicki. I chwali jego dostępność: - To jedyne wejście pozbawione jakiegokolwiek stopnia.
Nie zawsze tak było. - Obudowa pozostała, ale tunel musiał być dostosowany dla wózków i do przepisów przeciwpożarowych. Jest też przygotowany do ekspozycji zdjęć dawnego stadionu. Przy wejściu jest stara rotunda, pod szklaną płytą znajdzie się kamień węgielny położony w 2009 roku - tłumaczy Kubicki.
Jak dodaje, trzy tablice pamiątkowe, które znajdowały się przy jego wejściu, ocaleją. Tablica ze wzorem matematycznym jest bezpieczna mimo że obok pracuje ciężki sprzęt. - Przy wyjmowaniu mogłaby zostać uszkodzona - wyjaśnia szef ds. realizacji Stadionu Narodowego.
Co innego dwie inne - poświęcone pamięci Siwca i olimpijczyków, zamordowanych przez hitlerowców. - Są w magazynie COS na Torwarze. Będą oczyszczone i wrócą na swoje miejsca - obiecuje Kubicki.
Obudowa tunelu z piaskowca aż lśni - została dokładnie oczyszczona.
Więcej o historii Stadionu X-lecia przeczytasz na portalu sztuka.net.
Milena Zawiślinska