Nowy - stary burmistrz Żoliborza Krzysztof Bugla został usunięty z Platformy Obywatelskiej. Razem z nim z partii zostali wyrzuceni wiceburmistrz oraz trzech żoliborskich radnych. - Nic nie wiem o takiej decyzji - zastrzega sam zainteresowany.
Decyzja o usunięciu Bugli i jego współpracowników została podjęta jeszcze w grudniu ubiegłego roku.
- Decyzją zarządu krajowego PO z partii zostali usunięci, poza Buglą, także wiceburmistrz Michał Jakubowski oraz radni Monika Kurowska, Joanna Tucholska oraz Roman Krakowski - potwierdza Jarosław Szostakowski, sekretarz warszawskiej PO.
Wykluczenia to pokłosie wybrania Bugli na kolejną kadencję głosami radnych PiS-u i części radnych PO. - Ci politycy, wbrew uchwałom zarządu powiatu i zarządu koła, zawiązali na Żoliborzu koalicję z Prawem i Sprawiedliwością, i razem głosowali na kandydata PiS na przewodniczącego rady oraz na kandydata na burmistrza, który nie uzyskał akceptacji władz partii - informuje Szostakowski.
Zgodnie z planem władz PO, burmistrzem na Żoliborzu miał zostać były burmistrz Pragi Północ Piotr Zalewski (ostatecznie, decyzją Hanny Gronkiewicz-Waltz został wiceburmistrzem Ursynowa). Żoliborska PO nie chciała "spadochroniarza" - wolała Buglę, który po poprzedniej kadencji zostawił dobre wrażenie i cieszył się dobrą opinią wśród mieszkańców dzielnicy, choć sam trafił tu z Targówka, gdzie współrządził kadencję wcześniej.
Bugla decyzji nie dostał
Bugla twierdzi, że nie otrzymał jeszcze decyzji zarządu krajowego partii.
- Oficjalnie nie wiem, że zostałem wyrzucony z partii. Żadne pisma do mnie nie dotarły. Być może dlatego, że jestem na zwolnieniu lekarskim - tłumaczy. I dodaje :- Nie zastanawiałem się, czy przyjmę decyzję, czy będę apelował. Zastrzega jednak, że z zarzutami się nie nie zgadza. - Przez osiem lat pracy samorządowej, zarówno jako wiceburmistrz Targówka, jak i w ubiegłej kadencji, jako burmistrz Żoliborza, nie zrobiłem nic przeciwko Platformie. Ale zawsze na pierwszym miejscu był dla mnie interes mieszkańców dzielnicy - zapewnia Krzysztof Bugla. Wierzy też, że spór wewnątrz partii nie odbije się na relacjach dzielnicy z ratuszem. - Moje pełnomocnictwa z poprzedniej kadencji są aktualne. Mam na to pisemne potwierdzenie z ratusza. Chcemy pracować dla dobra mieszkańców i mam nadzieję, że nie dojdzie do wojny z ratuszem - twierdzi Bugla.
jb/r
Źródło zdjęcia głównego: Gglob /wikipedia.pl CC 3.0