Już siódmy raz Wojewódzki Sąd Administracyjny zebrał się, by rozstrzygać o decyzjach wydawanych przez komisję weryfikacyjną. Poprzednie sześć postępowań (w sprawie Twardej i działek na placu Defilad) miało odbyć się w ostatni piątek. Wszystkie zostały jednak odroczone, ponieważ przedstawiciele komisji złożyli wnioski o wykluczenie sędziów ze składu sędziowskiego.
Nie udało się też, choć z innych powodów, wydać wyroku także w siódmej sprawie.
Ważna decyzja ministra
W czwartek sąd miał zająć się Chmielną 70 - słynną działką, od której zaczęła się afera reprywatyzacyjna. Komisja weryfikacyjna zajmowała się jej zwrotem w lipcu ubiegłego roku. Kilka miesięcy później orzekła, że nieruchomość była zreprywatyzowana niesłusznie i powinna stanowić własność Skarbu Państwa. Nie zgodzili się z tym ci, którzy w 2012 roku Chmielną 70 odzyskali, czyli Marzena K., Janusz P. i Grzegorz M. (nie podajemy ich pełnych danych, gdyż mają status podejrzanych w prokuratorskim śledztwie). Postanowienie komisji zaskarżyli do sądu - stąd czwartkowe posiedzenie.
Rozprawa zaczęła się z ponad dwugodzinnym opóźnieniem. W sąsiedniej sali trwało bowiem inne posiedzenie dotyczące Chmielnej 70 z tym samym składem sędziowskim. Dotyczyło ono decyzji Ministra Finansów z listopada 2016 roku, który uznał, że przedwojenny właściciel działki Jan Holger Martin dostał za nią odszkodowanie, a co a tym idzie - nieruchomość jest własnością Skarbu Państwa (pisaliśmy o tej decyzji na tvnwarszawa.pl).
Z tą decyzją Marzena K., Janusz P. oraz Grzegorz M. również się nie zgodzili się i zaskarżyli postanowienie ministra.
- Wojewódzki Sąd Administracyjny w czwartek postanowił oddalić skargi - poinformował dziennikarzy po rozprawie mecenas Rafał Sarbiński, pełnomocnik Marzeny K. Dodał, że z dużym prawdopodobieństwem wyrok ten będzie dalej zaskarżany do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Postępowanie zawieszone
Miał on jednak kluczowe znaczenie dla dalszego przebiegu czwartkowych rozpraw - czyli procesu o decyzję komisji, którą kieruje Patryk Jaki.
Zaraz po ich rozpoczęciu mecenas Sarbiński złożył bowiem wniosek, aby postępowanie w tej sprawie zawiesić do czasu, aż prawomocne stanie się to dotyczące decyzji Ministra Finansów.
- Między dwoma tymi decyzjami [komisji weryfikacyjnej i Ministra Finansów - red.] zachodzi bezsprzeczna relacja. Gdyby się okazało, że decyzja ministra zostałaby wyeliminowana z obrotu prawnego, decyzja komisji również przestałaby mieć umocowanie - przekonywał pełnomocnik Marzeny K.
I podkreślił, że - jego zdaniem - sąd powinien najpierw prawomocnie rozstrzygnąć pierwszą sprawę, a dopiero potem analizować kwestie związane z decyzją komisji. Zarówno pełnomocnik Grzegorza M., Janusza P, jak i komisji weryfikacyjnej poparli ten wniosek. A ostatecznie przychyliła się do niego również sędzia.
Postępowanie zostało zawieszone.
Słynny Duńczyk
Przypomnijmy krótko, Jan Holger Martin, czyli przedwojenny właściciel Chmielnej 70 był obywatelem Danii, co ujawniły w swoim śledztwie dziennikarki "Gazety Wyborczej". Dania to jedno z państw, z którymi Polska Ludowa zawarła umowy międzynarodowe i tym samym spłaciła wszystkich ich obywateli poszkodowanych nacjonalizacją.
Co oznacza, że Holgerowi Martinowi odszkodowanie (w formie pieniężnej) za Chmielną 70 zostało wypłacone już w latach 50., działka była wolna od roszczeń i nie powinna być oddawana w ramach reprywatyzacji. Mimo to, w 2012 roku urzędnicy ratusza oddali grunt w prywatne ręce – Marzenie K., Januszowi P. i Grzegorzowi M.
Po wybuchu afery z niesłuszną reprywatyzacją, ratusz zaczął dążyć do rozwiązania umowy użytkowania wieczystego w sprawie tej nieruchomości. Udało się to ostatecznie w marcu ubiegłego roku, kiedy wiceprezydent Witold Pahl ogłosił, że "miasto przejęło nieruchomość".
ZOBACZ, JAK WYGLĄDAŁO POSIEDZENIE KOMISJI W SPRAWIE CHMIELNEJ 70:
Komisja o Chmielnej 70
Komisja o Chmielnej 70
kw
Źródło zdjęcia głównego: TVN24