- Prokuratura wyda europejski nakaz aresztowania Kajetana Poznańskiego - ustaliła reporterka TVN24. Dokument ułatwi poszukiwania i ewentualną ekstradycję mężczyzny w całej Europie, który mógł opuścić Polskę przez lotnisko w Modlinie, gdzie miał też wypłacić dużą sumę pieniędzy.
Europejski Nakaz Aresztowania ma być wydany w ciągu kilku dni. Dokument ma ułatwić procedury związane z ekstradycją, gdyby Poznański został odnaleziony na terenie innego kraju. Taki nakaz sprawia, że oskarżony trafi do Polski znacznie szybciej. – To ważny dokument, bo - jak twierdzą śledczy - niewykluczone, że Kajetan Poznański jest już w innym kraju. Ostatni trop prowadzi do Modlina – mówiła Olga Olesek, reporterka TVN24.
Z nieoficjalnych informacji, które udało jej się uzyskać, Poznański był tam widziany po raz ostatni. W Modlinie wypłacił też znaczną sumę gotówki.
"Wiele wątków niejasnych"
Policjanci traktują sprawę tragicznego morderstwa priorytetowo. W stan gotowości postawione zostały wszystkie służby w kraju. Opublikowano też zdjęcia wraz z rysopisem Kajetana Poznańskiego. Funkcjonariusze apelują, też, aby wszyscy, którzy dysponują jakimikolwiek informacjami, nie zwlekali ze zgłaszaniem się do nich.
W sobotę rano rzecznik prokuratury Przemysław Nowak poinformował o wydaniu listu gończego. W związku z tym, do publicznej wiadomości podano też nazwisko mordercy. Prokuratura podkreśla jednak, że w całej sprawie wciąż wiele wątków jest niejasnych, na czele z motywem zbrodni.
Jak informowaliśmy na portalu tvnwarszawa.pl, Poznański fascynował się postacią seryjnego mordercy Hannibala Lectera. Na jego cześć napisał wiersz. Krótki utwór był opisem krwawej uczty, podczas której zjadane były szczątki ludzkie. W ostatnich wersach mówi też o sile pchającej do sztuki morderstwa.
Ciało bez głowy
Sprawa brutalnego morderstwa wyszła na jaw w środę. Strażacy zostali wezwani do niewielkiego pożaru, lecz w mieszkaniu znaleźli poćwiartowane ciało. Sprawą od razu zajęła się policja i prokuratura.
Zamordowana Katarzyna J. była nauczycielką języka włoskiego. Poznański zabił ją w jej mieszkaniu na Woli. Zmasakrowane zwłoki przewiózł później taksówką do wynajmowanego przez siebie mieszkania na ulicy Potockiej. Kiedy zaniepokojony taksówkarz zapytał, dlaczego z torby mężczyzny ścieka krew, w odpowiedzi usłyszał, że „to tusza dzika”.
W piątek prokuratura postawiła 27-latkowi zarzut zabójstwa. Na razie śledczym trudno jest ustalić motyw morderstwa. W grę mogą wchodzić zaburzenia umysłowe. - Im mniej zrozumiałe jest przestępstwo i bardziej nietypowe zachowanie sprawcy, tym więcej wskazuje, że motywy są tam niezrozumiała, a w więc psychopatologiczne - mówił dr Jerzy Pobocha z Polskiego Towarzystwa Psychiatrii Sądowej. Policjanci nieoficjalnie przyznali, że osoba, która dopuściła się takiego mordu, musi być "skrajnie niebezpieczna".
kw/r