Artyści stworzyli ogrody. Tej wystawy można dotykać

Stara wanienka, film z budynkami znanymi z dzieciństwa, odwzorowanie "dzikiej piwnicy", instalacja kojarząca się z japońskim ogrodem zen czy rzeźby dźwiękowe znalazły się wśród prac prezentowanych na wystawie "Ogrody" w Zachęcie. Wszystkich dzieł można dotykać.

Wystawa adresowana jest do miłośników sztuki "gotowych do porzucenia tradycyjnych sposobów zwiedzania"; znosi zasadę "nie dotykać" w celu zmniejszenia fizycznego dystansu między widzem a dziełem - podkreślają organizatorzy. Sztukę, która jest prezentowana, odbiera się nie tylko wzrokiem, ale także słuchem, dotykiem, węchem, smakiem i ruchem. "Ogrody" mają pobudzać intelekt oraz zmysły i emocje.

"Chciałam sztuki zmysłowej"

13 prac autorstwa 10 polskich artystów - m.in. Marzanny Morozewicz, Anny Panek i Pawła Matyszewskiego - w różny sposób odnosi się do tematyki ogrodu.

Kurator wystawy Magdalena Godlewska-Siwerska, pytana o powód takiego wyboru tematu ekspozycji, tłumaczyła w piątek Polskiej Agencji Prasowej - Chciałam sztuki zmysłowej, sensualnej, dotykowej, a nasze zmysły ujawniają się właśnie w ogrodzie - opowiadała.

Jak zaznaczyła, chciała stworzyć taką wystawę, która będzie pobudzała zmysły, ale zarazem pragnęła uniknąć sytuacji, w której bodźce atakują widza i go przytłaczają.

- Każdy z prezentowanych artystów stworzył w przestrzeni Zachęty swój ogród – opowiadała kurator. - Inspiracją dla Ogrodów była refleksja nad tym, jak artyści przekazują sztukę, jak ją wyrażają i w jaki sposób, poza warstwą intelektualną, komunikują się z odbiorcą – tłumaczyła kurator.

Powrót do krainy dzieciństwa

Rzeźbiarka Marzanna Morozewicz powróciła do krainy dzieciństwa; stworzyła pracę z przedmiotów towarzyszących jej w najwcześniejszych miesiącach życia, m.in. cynowej wanienki, którą później, na potrzeby tej instalacji, wypełniła piaskiem z nadmorskiej plaży.

Autor zdjęć i obrazów Igor Przybylski powrócił po latach do Garbatki-Letniska, by utrwalić miejsca, które pamięta z dzieciństwa. Nakręcił - prezentowany na wystawie - krótki film, w którym "z poziomu wzroku" kilkunastoletniego chłopca pokazał niefunkcjonujący już tam posterunek czy sklep.

Praca "Zakwit" Anny Panek, artystki tworzącej obrazy wpisane w architekturę, to z kolei prezentacja żywiołu obecnego w naturze. Setki drobnych, kolorowych elementów z plastycznej glinki przedstawiają rój, jak zaznaczyła na konferencji autorka, trochę niebezpieczny, ale żywotny, dziki i ruchliwy.

Kompozycja z setek elementów

Inna prezentowana praca, "Ogród niepamięci", instalacja malarza Pawła Matyszewskiego, kojarzyć się ma z ogrodem zen. Na wystawie można zobaczyć także kompozycję Izy Tarasewicz, rzeźbiarki i performerki nominowanej w ostatnich latach do Paszportu "Polityki". W przestrzeni nieużywanej wcześniej do celów artystycznych klatki schodowej w gmachu Zachęty Tarasewicz stworzyła kompozycję z setek modułowych elementów. Za pomocą prętów i innych obiektów odwzorowała "dziką piwnicę", w której występują makroorganizmy i grzyby.

Zobaczyć można również instalację dźwiękową Małgorzaty Niedzielko oraz m.in. reprodukcję malowidła stanowiącą wyobrażenie ogrodu, autorstwa Iłariona Daniluka (Zenka), malarza samouka, który swoimi obrazami ozdabiał głównie domy i mieszkania w Hajnówce na Podlasiu. Oprócz ścian, Daniluk pokrywał farbami podłogi, kaloryfery i przedmioty codziennego użytku.

Wystawę "Ogrody" można oglądać w Zachęcie do 4 października.

PAP/ło/b

Czytaj także: