- Przesłuchaliśmy świadków zdarzenia, zabezpieczyliśmy nagrania wideo, wystąpiliśmy do metra o monitoring. Czekamy na świadków, których zeznania pozwolą na uzupełnienie materiału dowodowego i postawienie ewentualnych zarzutów – poinformował nas w poniedziałek rano Robert Szumiata z komisariatu w Śródmieściu. I dodał, że policja prowadzi postępowanie w kierunku art. 257 kodeksu karnego (mówi o znieważaniu z powodu przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, bądź wyznaniowej).
O sytuacji, która miała miejsce w sobotę przed godz. 21, poinformowała na Facebooku jedna z internautek.
Jak relacjonowała, między stacjami Dworzec Gdański a Ratusz Arsenał mężczyzna w czarnej koszulce wydzierał się na dwie młode Azjatki.
"Polska dla Polaków"
"Że mają wypie****** z Polski, że Polska jest dla Polaków i że one na pewno są tutaj nielegalnie. Jakiś odważny Polak stanął w obronie dziewczyn i zaraz sprawnie przeprowadził obie panie z tyłu wagonu na jego przód. Posadził je między innymi ludźmi i sam nad nimi stanął. Dziewczyny wyglądały na przerażone" – napisała Maria.
Później mężczyzna miał zacząć iść w ich stronę, coś pokrzykiwał, ale zaczął rozmawiać z innym pasażerem. Internautka zasugerowała też, że obaj mogli być po alkoholu.
"Pan w czarnej koszulce jednak nie dawał za wygraną i nadal wyrażał swoje oburzenie - obecnością dziewczyn i reakcją młodego Polaka. Właściwie zaczął mu grozić. ("Ach, tak zamierzasz ze mną grać?"). Współpasażerowie siedzący w tylnej części wagonu się przesiedli" – relacjonowała.
Szybka reakcja służb
Internautka zaznaczyła, że mężczyzna, który stanął w obronie dziewczyn zawiadomił policję. Służby interweniowały na stacji Centrum. "Najpierw wsiadł ktoś z obsługi metra i zatrzymał motorniczego. Zaraz za nim wbiegła Służba Ochrony Kolei (chodzi o Służbę Ochrony Metra – red.)".
Mężczyzna został wyprowadzony na zewnątrz. Autorka wpisu zaznaczyła, że służby zareagowały szybko.
Informacje o akcji potwierdziło Metro Warszawskie. Paweł Siedlecki ze spółki informuje jednak, że zgłoszenie było ogólne – dotyczyło osoby zaczepiającej pasażerów pociągu. Została podjęta interwencja przez Służbę Ochrony Metra. Agresywny pasażer został przekazany policji – wyjaśnia Siedlecki.
Policja będzie wyjaśniała sprawę
Policja sprawdziła mężczyznę, wylegitymowała i spisała dane. Następnie został wypuszczony.
Ok. godz. 11.30 policja poinformowała nas, że zajmie się sprawą. – Ponieważ jest tło ksenofobiczne, zapadła decyzje, że sprawa będzie podjęta przez śródmiejską komendę – mówi tvnwarszawa.pl Tomasz Oleszczuk z biura prasowego stołecznej policji.
Funkcjonariusze będą szukać świadków i zbierać materiał dowodowy, m.in. nagrania z monitoringu. Oleszczuk zapowiada również, że wezwany zostanie sam agresywny mężczyzna. Na razie nie wiadomo jednak, kiedy to się stanie.
Profesor UW pobity w tramwaju
ran/mś