Ptaki żyły w zbyt ciasnych klatkach, bez wody, w brudzie i odchodach - podaje prokuratura. 79-latek jest oskarżony o znęcanie się nad 340 gołębiami. Mężczyźnie grozi do dwóch lat więzienia.
O zagrożeniu dla ptaków zaalarmowało stowarzyszenie "Pogotowie dla Zwierząt" z siedzibą w Trzciance.
"W lipcu 2017 roku na terenie jednej z posesji w Legionowie ujawniono klatki, w których znajdowało się kilkaset gołębi przetrzymywanych w skrajnie niewłaściwych warunkach bytowania, rażąco zaniedbanych, przebywających w brudzie i odchodach, a także – mimo panującej wówczas wysokiej temperatury – z brakiem dostępu do wody" - pisze w komunikacie Marcin Saduś, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.
Część klatek była skonstruowana w sposób uniemożliwiający ich opuszczanie przez przebywające w nich ptaki. "W toku oględzin miejsca zdarzenia ujawniono również padłe gołębie"– dodaje Saduś.
"Ogólne wyjaśnienia"
Śledczy zajęli się sprawą, a ptaki przekazano pod opiekę stowarzyszeniu. Powołano też biegłego z zakresu weterynarii, który przeprowadził sekcję martwych ptaków. Według prokuratury opinia wskazuje na znaczne wyniszczenie gołębi oraz choroby wewnętrzne rozwijające się od wielu dni, które opiekun powinien zauważyć.
Henryk P., 79-letni właściciel ptaków, nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, a także złożył "stosunkowo ogólne wyjaśnienia, z których wynika, że z uwagi na zaawansowany wiek nie był w stanie w sposób należyty zajmować się zwierzętami".
Prokuratura Rejonowa w Legionowie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko mężczyźnie.
"Należy zauważyć, że zgodnie z art. 6 ust. 2 pkt 10 i 19 ustawy o ochronie zwierząt znęcaniem nad zwierzętami jest także świadome utrzymywanie zwierząt w niewłaściwych warunkach bytowania, w tym utrzymywanie ich w stanie rażącego zaniedbania lub niechlujstwa, bądź w pomieszczeniach albo klatkach uniemożliwiających im zachowanie naturalnej pozycji, a także utrzymywanie zwierzęcia bez odpowiedniego pokarmu lub wody przez okres wykraczający poza minimalne potrzeby dla gatunku" – podkreśla Saduś.
Podejrzanemu grozi kara grzywny, kara ograniczenia wolności albo więzienia do dwóch lat.
ZOBACZ TEŻ MATERIAŁY O EKOPATROLU:
ran//ec
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock