Operacja, którą CBA przeprowadziło dzisiaj rano, jest największą w historii służby antykorupcyjnej.
- W tej chwili zatrzymanych jest siedemdziesiąt osób. Ta liczba może jeszcze urosnąć - usłyszeliśmy od jednego z agentów, zaangażowanych w sprawę.
Miliardowe straty
Według nieoficjalnych informacji tvn24.pl zatrzymania wiążą się z jednym tylko wątkiem dotyczącym działalności banku spółdzielczego z Wołomina. Samo śledztwo, które prowadzi Prokuratura Regionalna w Warszawie, jest jeszcze bardziej obszerne. Ma ono za zadanie wyjaśnić wszystkie okoliczności upadku SK Banku, który kosztował Bankowy Fundusz Gwarancyjny 2 miliardy 36 milionów złotych.
- Zatrzymani będą odpowiadać w związku z sumą strat obliczoną na 1,6 miliarda. To osoby powiązane z Dolcanem Ząbki. Są wśród nich wysocy menadżerowie, ale także ludzie, którzy byli wykorzystywani jako słupy - usłyszeliśmy do śledczych.
Agenci CBA przeprowadzają przeszukania. Realizują także prokuratorskie polecenia zabezpieczania majątku zatrzymanych osób.
Prokuratura regionalna nie podaje na razie więcej informacji o zatrzymaniach - W tej sprawie będziemy mogli wypowiedzieć się około południa - poinformowała prokurator Agnieszka Zabłocka-Konopka.
Seria upadłości
SK Bank bywa mylony z systemem kas SKOK, ale w rzeczywistości nie ma z nimi nic wspólnego. Od zawsze też znajdował się pod kontrolą Komisji Nadzoru Finansowego. To właśnie KNF wydał w sierpniu 2015 roku decyzję o wprowadzeniu zarządu komisarycznego do tego banku, należącego do sieci banków spółdzielczych.
Jak wtedy informowaliśmy w tvn24.pl, główną przyczyną kłopotów banku było uzależnienie od jednego kredytobiorcy - właśnie grupy Dolcan Ząbki. Audytorzy wykryli, że zarząd banku zgadzał się na udzielanie kredytów spółkom z tej grupy. Według śledczych z prokuratury i CBA często na podstawie zawyżonych wartości gruntów i inwestycji, które stanowiły zastaw dla samego SK Banku.
- To wbrew prawu bankowemu. Kredytobiorca wpadł w kłopoty i pociągnął za sobą całą instytucję finansową - mówią nasi rozmówcy z prokuratury i CBA.
Trzecia faza operacji
Śledztwo CBA i Prokuratury Regionalnej w Warszawie dotyczy także innych wątków. - To trzecia faza zatrzymań, które realizujemy. Dwie poprzednie były na początku tego roku i dotyczyły około 200 milionów strat - wyjaśnia Piotr Kaczorek z pionu prasowego CBA. Odrębnym wątek śledztwa dotyczy uruchomienia linii kredytowej dla SK Banku przez Narodowy Bank Polski. Śledczy sprawdzają w nim, czy władze NBP dochowały obowiązków, uruchamiając kredyt o wartości 500 milionów.
Robert Zieliński
Osiedle "Czerwona Jarzębina"