5 ton skarbów z dna Wisły

Dawid Krysztofiński/Tvnwarszawa.pl
Dawid Krysztofiński/Tvnwarszawa.pl
Dawid Krysztofiński/Tvnwarszawa.pl

Echosonda, sonary, płetwonurkowie na łodziach, dźwig i wcześniejsza ciężka praca w bibliotekach sprawiły, że mimo olbrzymiego mułu, fali powodziowej i silnego nurtu w Wiśle, wreszcie się udało. Po ponad 350 latach polscy naukowcy wyłowili z dna Wisły około 5 ton XVII-wiecznych skarbów. Wszystko zaczęło się prawie trzy lata temu. Dwóch naukowców i dziennikarz postanowili zrobić to co jeszcze nikomu się nie udało. Chcieli odnaleźć skarby architektoniczne, które jak głosiła hipoteza, aż od końca Potopu Szwedzkiego leżą do dziś na dnie Wisły.- Pod koniec XVII wieku Szwedzi rabowali dzieła sztuki w Warszawie i spławiali je statkami do Gdańska. Czasami jednak łodzie były przeładowane i tonęły. Zrabowane rzeczy do dziś leżą na dnie Wisły – tłumaczy dr Hubert Kowalski z Instytutu Archeologii UW, jeden z organizatorów wyprawy.Piaskarze pokazali jak wydobywać mamy

Dowodem na to, że nie są to tylko marzenia archeologów, jest to co wydarzyło się w 1906 roku. Wtedy właśnie grupa stołecznych piaskarzy wyłowiła część rzeczy zatopionych przez Szwedów. O tym odkryciu na początku XX wieku rozpisywały się stołeczne gazety.

Dawid Krysztofiński/Tvnwarszawa.pl
Dawid Krysztofiński/Tvnwarszawa.pl

- W 1906 roku piaskarze wyciągnęli z Wisły kilka fragmentów i detali architektonicznych. Te rzeczy łączono z Pałacem Kazimierzowskim, z architekturą pałacu, ale także z rzeźbami ogrodowymi – mówi dr Hubert Kowalski. Część rzeczy wtedy odkrytych dziś znajduje się w Muzeum Historycznym m. st. Warszawy. Jednak po 1906 roku nigdy już nie wracano do szukania skarbów zgubionych przez Szwedów. Aż do 2009 roku.

Wtedy to w głowach polskich naukowców narodził się projekt "Wisła 1655-1906-2009 - Interdyscyplinarne badania dna rzeki ".

- Nasz projekt opierał się o tę historię. Staraliśmy się namierzyć przez ponad 2 lata resztę z tych obiektów, które Szwedzi zgubili w XVII wieku, a których piaskarze nie wyłowili w 1906 roku – tłumaczy Kowalski.

Echosonda na ratunek

Początek był bardzo żmudny. Równolegle analizowano mapy i prowadzono badania archiwalne. W końcu udało się ustalić, że skarby mogą do dziś leżeć na wysokości Cytadeli. To okazało się prawdą.

Drugim etapem projektu było badanie dna Wisły z wykorzystaniem specjalistycznych urządzeń, w tym sonarów, echosondy oraz sub-bottom profilera. W ten sposób bardzo dokładnie przemierzono dno Wisły i namierzono pierwsze skarby. Niestety fale powodziowe, które przeszły przez Warszawę w zeszłym roku, wstrzymały pracę i zasłoniły namierzone obiekty.

Naukowcy jednak nie zrazili się i wrócili do eksplorowania dna Wisły. Dzięki wysokiemu poziomowi rzeki mogli dopłynąć do miejsc, które wcześniej były niedostępne dla sonarów. Ustalono, że większe obiekty nie zmieniły swojego położenia na dnie Wisły. Właśnie dlatego w listopadzie naukowcy rozpoczęli wielkie łowienie. Płetwonurkowie z pomocą dźwigu szczęśliwie wyciągneli fragmenty architektonicznych skarbów ukrytych na dnie rzeki.

Dawid Krysztofiński/Tvnwarszawa.pl
Dawid Krysztofiński/Tvnwarszawa.pl

Tego może być więcej

- Szwedzi zgubili w Wiśle bardzo dużo rzeczy. Po tym co nam się udało wyłowić z rzeki, widać, że są to fragmenty posadzek, łuków, kawałki loggi, różnych większych budowli. To są gzymsy, to są parapety. W zasadzie wszystko co było marmurowe, co można było zdjąć z wnętrz pałacowych, z wnętrz zamkowych. Na 90% mamy tu do czynienia z rzeczami z wczesnej fazy budowy Zamku Królewskiego – mówi dr Hubert Kowalski i zapewnia, że znalezisko jest bezcenne. Najciekawiej prezentuje się dobrze zachowany herb rodowy Wazów datowany na 1610 rok.

Jaka będzie przyszłość wyłowionych skarbów? Najprawdopodobniej trafią do Muzeum Historycznego m.st. Warszawy. Wcześniej jednak muszą być dokładnie zbadane i oczyszczone. Oczywiście naukowcy nie chcieli by był to koniec ekspedycji. Badacze są przekonani, że skarbów na dnie Wisły jest znacznie więcej. Szwedzi na zatopioną łódź mogli ładować nawet do 30 ton fragmentów architektury. Ten skarb cały czas leży na dnie Wisły.

Bartosz Andrejuk - b.andrejuk@tvn.pl

Organizatorami badań są dr Hubert Kowalski z Instytutu Archeologii UW, kierujący projektem oraz dr Justyna Jasiewicz z Instytutu Informacji Naukowej i Studiów Bibliologicznych UW i Marcin Jamkowski, dziennikarz i członek The Explorers Club.

Badania przeprowadzono przy współpracy z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Narodowym Instytutem Dziedzictwa. Ponadto wsparcia finansowego udzielili: Urząd Miasta Stołecznego Warszawy, Wydział Historyczny UW, Wydział Geologii UW, Instytut Archeologii UW i Klub Absolwentów UW.

Podczas prowadzonych badań współpracowano również z Komisariatem Policji Rzecznej w Warszawie, Komendą Wojewódzką Państwowej Straży Pożarnej i Komendą Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Legionowie.

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl