Urzędnicy z Żoliborza dali za wygraną. Po kolejnych dewastacjach zdecydowali, że toaletę w Parku Żeromskiego trzeba zbudować od nowa. Inwestycja pochłonie 350 tysięcy złotych.
To jeden z pierwszym automatycznych szaletów w Warszawie. Oddany do użytku wraz ze zrewitalizowanym parkiem w 2005 roku. Aby skorzystać, należało wrzucić monetę, wtedy automat zwalniał drzwi. Do tego nowoczesnego - jak na owe czasy - rozwiązania wielu najwyraźniej nie dorosło. Skarbonka była wielokrotnie dewastowana, aż wreszcie została zdemontowana. Dziś są tam zwykłe, zdezelowane drzwi. W środku: brudno i śmierdzi.
- Stan techniczny i stopień zużycia toalety wskazują na konieczność wymiany. Nowa toaleta stanie w tym samym miejscu. Inwestorem jest urząd dzielnicy Żoliborz – mówi nam Andrzej Kawka, rzecznik Żoliborza.
Środki zapisano już w Wieloletniej Prognozie Finansowej na przyszły rok. Koszt oszacowano na ponad 350 tysięcy złotych.
Warunek: odporność na dewastację
Nowa ubikacja ma być bardziej odporna na dewastacje. – To plaga, np. w ostatni piątek urwana została klamka. Niestety Żoliborz nie jest wolny od wandalizmu – wzdycha Kawka.
Rzecznik zapewnia, że w związku z tym, że Park Żeromskiego jest objęty konserwatorską ochroną, projekt będzie konsultowany ze stołecznym konserwatorem.
Przypomnijmy, że w tym roku miasto zamierza ustawić pierwszą toaletę nowej generacji: bezobsługową i samoczyszczącą. Takie sławojki na miarę XXI wieku mają stanąć do 2018 roku w 19 lokalizacjach, przede wszystkim w Śródmieściu i nad Wisłą. Ale wyznaczono już 30 kolejnych miejsc. Jednocześnie ustalono, że dla parków będących zabytkami, powstawać będą indywidualne projekty.
– Ta w Parku Żeromskiego będzie wzorowana na obiektach stawianych przez urząd miasta, choć nie będzie ich kopią – podsumowuje Andrzej Kawka.
b/sk