210 zatrzymanych. Prawie połowa to obcokrajowcy

fot. Marcin Gula/tvnwarszawa.pl; film TVN24
fot. Marcin Gula/tvnwarszawa.pl; film TVN24
Kilka tysięcy policjantów na ulicach, 210 osób zatrzymanych, 40 funkcjonariuszy rannych i 14 zdewastowanych radiowozów - to policyjny bilans piątkowych zamieszek w Warszawie, podczas manifestacji związanych z obchodami Dnia Niepodległości.

Jak informuje Komenda Stołeczna Policji, w akcjach uczestniczyli funkcjonariusze z kilku komend wojewódzkich.

Bilans piątku

W sumie do komendy na Śródmieściu, Mokotowie, Ochocie i Woli w związku z naruszeniem nietykalności funkcjonariuszy i uszkodzeniem mienia doprowadzono 210 osób. Wśród zatrzymanych są obcokrajowcy (92 obywateli Niemiec, 1 obywatel Hiszpanii, 1 obywatel Węgier i 1 obywatel Danii).

Z wstępnych ustaleń wynika, że podczas zamieszek zdewastowano 14 radiowozów, a z 40 poszkodowanych policjantów mających lekkie obrażenia 22 udzielono pomocy medycznej.

- Rolą policji podczas zabezpieczenia manifestacji było przede wszystkim zadbanie o bezpieczeństwo uczestników manifestacji oraz osób postronnych. Zależało nam na tym, by nie dopuścić do bezpośredniej konfrontacji różnych ugrupowań. W sytuacji, kiedy ktoś łamał prawo, nasze działania były zdecydowane - pokreślił rzecznik prasowy KSP Maciej Karczyński.

Jak dodał, policjanci od kilku dni apelowali, m.in. za pośrednictwem mediów, o rozwagę i rozsądek. - Ze strony manifestujących padały deklaracje słowne, że będzie spokojnie. Niestety czyny temu przeczyły. W stronę policjantów i dziennikarzy poleciały kamienie i petardy - powiedział rzecznik.

Dwa miejsca

Do pierwszych starć z policją doszło około 12.30 na rogu Nowego Światu i Świętokrzyskiej. Funkcjonariusze zostali zaatakowani przez grupę około 100 osób. Sytuacja została dość szybko opanowana, a napastnicy aresztowani. Do największych zamieszek doszło jednak na Placu Konstytucji i ul. Mokotowskiej.

Tam protestujący rzucali kamieniami, petardami, racami i butelkami. Wyrywano płyty chodnikowe, kostkę brukową i rzucano w stronę policjantów. Na ul. Waryńskiego rzucano petardy pod zaparkowane samochody. Policjanci użyli armatek wodnych i gazu łzawiącego.

- W stronę policjantów grupa osób zgromadzonych na Placu Konstytucji i ul. Mokotowskiej zaczęła rzucać kamieniami, petardami, racami, butelkami i kostką brukową - relacjonował rzecznik stołecznej policji.

Czytaj także na tvn24.pl

fot. PAP/PAweł Supernak; film TVN24

fot. PAP/PAweł Supernak; film TVN24

tvn24.pl//mn/tr

Czytaj także: