Jeśli pozyskamy dofinansowanie, to przy dzisiejszym poziomie technologii modernizacja "Szpiegowa" i budowa na tym terenie dodatkowego budynku powinny potrwać trzy lata - powiedział we wtorek wiceprezydent Warszawy Tomasz Bratek.
Wyjaśnił, że miasto chciałoby, aby zamieszkali tam m.in. policjanci, strażnicy miejscy i nauczyciele, czyli przedstawiciele zawodów potrzebnych Warszawie.
- Chcemy, żeby "Szpiegowo" było naszym wspólnym projektem. Projektem, który będzie służył zarówno miastu, jak i wojewodzie, który na poziomie województwa i Warszawy ma zapewnić odpowiednią infrastrukturę dla funkcjonowania tych służb - powiedział Bratek.
Miasto szuka finansowania
Zaznaczył, że miasto szuka odpowiedniej formuły i pozyskiwania.
- Zastanawialiśmy się nad możliwościami wykreślenia z gminnej ewidencji zabytków, starego budynku Szpiegowa. Bo nie wiemy, czy nie trzeba go będzie głębiej modernizować. Ale na razie porzuciliśmy ten temat. Będziemy się starali o uzyskanie odstępstw technicznych - przekazał. Jak wyjaśnił, jest to budynek z lat 80. i ani klatki schodowe, ani infrastruktura techniczna nie odpowiadają dzisiejszym wymaganiom.
Wskazał, że miasto chce na ten cel pozyskać środki, które są zadysponowane w rządowym programie budownictwa społecznego. - Co za tym idzie, te mieszkania, które wybudujemy, będą właśnie na potrzeby służb, ale będziemy musieli mieć tam tkankę mieszaną, czyli zarówno mieszkania komunalne, jak i mieszkania, które mogłyby służyć tym szczególnie potrzebnym dla Warszawy zawodom - powiedział wiceprezydent.
- Jeśli pozyskamy dofinansowanie, to przy dzisiejszym poziomie technologii modernizacja i budowa powinny potrwać trzy lata - ocenił Bratek. Podkreślił, że na tym terenie jest miejsce, by wybudować jeden, zupełnie nowy budynek od strony ulicy Sobieskiego, po wyburzeniu zabudowań klubowo-stróżówkowych, które znajdują się w bezpośrednim sąsiedztwie ulicy.
Przejęte rok temu
Miasto przejęło "Szpiegowo" w marcu ubiegłego roku. W budynku przy ulicy Sobieskiego 100, w którym w czasach PRL mieszkali pracownicy rosyjskiej ambasady, jest ponad 100 mieszkań. Wiele lat temu budynek opustoszał i wymagał remontu. Na przestrzeni lat przedstawiciele Ministerstwa Spraw Zagranicznych i stołecznego ratusza podejmowali szereg prób uregulowania stanu prawnego nieruchomości na rzecz Federacji Rosyjskiej w Polsce i odpowiednio w Rosji na rzecz Polski.
Cały kompleks ma przeszło 7 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni użytkowej. Mieszkali w nim pracownicy ambasady i przedstawicielstwa handlowego. Miał też dodatkowe funkcje. W budynkach od strony ulicy był klub rozrywkowy oraz hala do koszykówki na poziomie podpiwniczenia. Budynek położony jest na działce Skarbu Państwa, ale administruje nim miasto.
Budynek po przejęciu przez miasto miał służyć rodzinom ukraińskim i warszawiakom.
Źródło: PAP/tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24