Jaka będzie przyszłość "Szpiegowa", kaskadowego budynku przy ulicy Sobieskiego, który przez lata zajmowali Rosjanie? Władze Warszawy widziałyby w nim mieszkania komunalne i "służbowe" dla grup zawodowych. Możliwe też, że na działce stanie jeszcze jeden budynek. Na razie jednak samo "Szpiegowo" jest w katastrofalnym stanie, a do rozpoczęcia jakichkolwiek prac potrzebne są niemałe pieniądze.
Zakończyła się inwentaryzacja "Szpiegowa". Była ona konieczna, bo oficjalnej dokumentacji budowlanej kompleksu nie udało się odnaleźć. - Mamy pełną inwentaryzację techniczną - powiedział na konferencji prasowej Tomasz Bratek, wiceprezydent Warszawy. Inwentaryzacja musiała być przeprowadzona przez Zarząd Mienia Skarbu Państwa, bo kompleks położony jest na działce Skarbu Państwa. Leży więc w gestii wojewody mazowieckiego, ale administruje nim miasto.
Co powstanie w "Szpiegowie"?
Miasto, wspólnie z wojewodą mazowieckiem, zadecyduje o kształcie kompleksu po remoncie. Co może w nim powstać? - Nie mówimy tylko i wyłącznie o mieszkaniach komunalnych, mówimy o mieszanych formach wykorzystania tej przestrzeni - przekazał Bratek. Miasto ma różne pomysły na wykorzystanie dostępnej przestrzeni. Jest pomysł stworzenia tam mieszkań dla osób pracujących w zawodach szczególnie potrzebnych dla miasta. Jak zaznaczył Bratek, do takich należą np. policjanci. - Nie posiadają kwater i dlatego też trudno jest ich zrekrutować do pracy w Warszawie - wyjaśnił.
Bratek wspomniał, że na działce, na której stoi "Szpiegowo", może dodatkowo powstać jeszcze jeden budynek. Podkreślił, że decyzja co do przyszłego kształtu nieruchomości zostanie "podjęta w najbliższych tygodniach"
Potrzebne "odstępstwa techniczne"
"Szpiegowo" stoi na działce objętej planem miejscowym i jest pod ochroną konserwatorską. - Musimy budynek remontować tak, jak został on wybudowany, a wybudowany został według ówcześnie obowiązujących przepisów. One dzisiaj zupełnie nie przystają do rzeczywistości i wymagań technicznych. Dlatego też remont budynku możemy przeprowadzić po uzyskaniu odpowiednich odstępstw technicznych na wykonywanie tego remontu - wyjaśnił Bratek.
Działka, na której leży "Szpiegowo", nie należy do miasta. Potrzebne jest wypracowanie odpowiedniego porozumienia z wojewodą mazowieckim, by została ona przekazana stołecznemu samorządowi. Jak podkreślił Bratek, wzięte pod uwagę muszą być potrzeby służb wojewody, miasta, a także mieszkańców, czy szczególnych grup zawodowych, które miałby korzystać z obiektu. - Wtedy podejrzewam, że zostanie podjęta decyzja o ewentualnym przekazaniu - zaznaczył.
Do rozpoczęcia remontu obiektu, który istnieje i budowy nowego, kluczowe jest sfinansowanie przedsięwzięcia. - To są nie dziesiątki, a setki milionów złotych - podkreślił Bratek.
"Szpiegowo" w katastrofalnym stanie
Choć obiekt wydaje się ogromny, jest tam raptem około setki mieszkań. Budynek jest jednak w katastrofalnym stanie i przywrócenie go do funkcjonowania pochłonie sporo czasu.
Znaczne utrudnienie stanowi fakt, że to nie jest obiekt, po którym chodzi się bezpiecznie, zdarzają się wystające kable pod napięciem. Klatki schodowe są za wąskie i nie spełniają polskich norm, stan schodów jest zły. Konieczne będzie też wybudowanie na nowo przyłączy praktycznie wszystkich mediów – kanalizacji, energii elektrycznej, ogrzewania. Ciekawostką jest fakt, że w całej nieruchomości został tylko jeden kaloryfer, a ubytki w rurach i okablowaniu można spotkać co krok.
"Szpiegowo" zostało przejęte w marcu 2022 roku. Przy ulicy Sobieskiego 100 w czasach PRL mieszkali pracownicy rosyjskiej ambasady i przedstawicielstwa handlowego. Od strony ulicy był klub rozrywkowy oraz hala do koszykówki na poziomie podpiwniczenia. - Było oczywiste, że Rosjanie muszą coś kombinować. Jeżeli się zamykają, a tam nie można było wejść inaczej jak z paszportem lub specjalną przepustką. Stąd najprościej można to było określić: że są to szpiedzy, którzy knują - tłumaczył Janusz Owsiany, varsavianista. Dlatego też kompleks przez warszawiaków został nazwany "Szpiegowo".
Choć Rosjanie budynki opuścili w 1989 roku ubiegłego wieku, to przez lata były przed Polakami zamknięte na cztery spusty. Na przestrzeni lat przedstawiciele Ministerstwa Spraw Zagranicznych i stołecznego ratusza podejmowali szereg prób uregulowania stanu prawnego nieruchomości na rzecz Federacji Rosyjskiej w Polsce i odpowiednio w Rosji na rzecz Polski.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24